Powrót z gwiazd - Dzieci - wychowanie
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 14:35
Ice, a jak przekonasz psa, żeby nie zagryzł Twojej sąsiadki?
shenra - 7 Stycznia 2012, 14:37
Fidel-F2 napisał/a | to musisz skończyć z fochaniem się | To mnie nie kuś I nie pajacuj
Ice - 7 Stycznia 2012, 14:37
Fidel, niestety jak to napisałeś nie łapię niuansów, jak możesz to prościej, najlepiej z kropką na końcu.
kropek - 7 Stycznia 2012, 14:38
Fidel-F2 napisał/a | Ice, a jak przekonasz psa, żeby nie zagryzł Twojej sąsiadki? |
Fidel - a jak przekonasz dciecko które rzuca się na podłogę i tłucze w nią głową, bo mu się coś niespodobało? Poczekasz grzecznie aż sobie krzywdę zrobi, wygłosisz mu kazanie, czy może użyjesz innych równie efektywnych metod wychowywania ....
Ice - 7 Stycznia 2012, 14:41
Oj kropek, nie uważałeś na wykładzie, to nie będzie przemoc tylko użycie siły fizycznej i to jest dozwolone. Wszystko, co by mogło popsuć teorię naszego wielkiego myśliciela to dozwolona siła fizyczna, a reszta, to co mu pasuje do teorii, to zła przemoc.
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 14:42
kropek napisał/a | Fidel - a jak przekonasz dciecko które rzuca się na podłogę i tłucze w nią głową, bo mu się coś niespodobało? Poczekasz grzecznie aż sobie krzywdę zrobi, wygłosisz mu kazanie, czy może użyjesz innych równie efektywnych metod wychowywania .... | ok, przyjmijmy, że poległem na tym pytaniu, powiedz co należy wg Ciebie zrobić
Ice - 7 Stycznia 2012, 14:44
Fidel, zawiedziony jestem, liczyłem na kolejny opis sekwencji ciosów....
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 14:48
Ice, sorry, ale nie ja odpowiadam z Twoje problemy
Godzilla - 7 Stycznia 2012, 14:50
kropek, jeżeli jesteś silny i sprawny fizycznie, bierzesz obywatela pod pachę i stawiasz do pionu. Jeśli masz chory kręgosłup i nie jesteś w stanie go podnieść, stoisz nad nim i mu tłumaczysz. Do skutku.
kropek - 7 Stycznia 2012, 14:55
Fidel-F2 napisał/a | ok, przyjmijmy, że poległem na tym pytaniu, powiedz co należy wg Ciebie zrobić |
No cóż, z własnej praktyki, tak jak Godzilla napisała, dzieciaka do pionu i dawka wychowawczych klapsów, za drugim razem wystarczył klaps, trzeciego razu nie było .... Dziecko zdrowe jest a i w histerię już nie próbuje wpadać. Granice zostały wyznaczone i wszyscy są zadowoleni...
Anonymous - 7 Stycznia 2012, 14:56
Że tak sobie flejmnę - czy jak w szkole dziecko rzuci mi się na podłogę w napadzie histerii, spróbuje wydziabać oko długopisem koledze albo po prostu i zwyczajnie moje prośby i tłumaczenia nie będą wpływały na jego zachowanie, to mogę mu dać klapsa? Czy tu już inne zasady obowiązują? Bo wiecie, takie rzeczy często się zdarzają, i w ciągu 10 lat pracy jeszcze nigdy nie zastosowałam przemocy (choć siły zdarzyło mi się użyć, przy rozdzielaniu bijących się chłopaków np.). Cud jakiś?
Karanie nie może oznaczać sprawiania bólu, do tego się rzecz sprowadza moim zdaniem.
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 14:57
@kropek uważasz, że bez klapsów niczego by nie pojął?
Godzilla - 7 Stycznia 2012, 14:58
A mi chodziło o postawienie bez przemocy. Samo postawienie. Przerwanie głupiego zachowania. Otóż jeśli jesteś silnym facetem i podniesiesz te 20 kilo żywej wagi, to zapewne wystarczy. Kładę nacisk na to "jeśli" i "zapewne". Resztę proszę sobie dośpiewać.
shenra - 7 Stycznia 2012, 15:02
Fidel-F2, to tak samo, czy uważasz, że wszystkim dzieciom da się wytłumaczyć wszystko słownie i osiągnąć homeostazę? Wszystkim, bez wyjątku.
Miria, zdaje się, że używanie tego typu argumentów przez nauczyciela w szkole jest karalne, więc gdzie sens pytania?
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 15:03
Godzilla, ale 20 kilo to waga dziecka 5-6 letniego . Jeśli w tym wieku dziecko próbuje wymuszać decyzje na rodzicach przy pomocy tego typu histerii to niestety ale w dużej mierze jest to wina rodziców i sposobu dotychczasowego wychowania. Trudno jednocześnie uznać, ze karanie z to dziecka jest słusznym zachowaniem. Zresztą, w większości przypadków gdy dzieci karane są biciem, karane są za winy rodziców.
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 15:04
shenra napisał/a | Miria, zdaje się, że używanie tego typu argumentów przez nauczyciela w szkole jest karalne, więc gdzie sens pytania? | shenra, wstydzę się za Ciebie
kropek - 7 Stycznia 2012, 15:07
@Fidel - F2 Z mojego punktu widzenia, w przypadku dzieciaka, który ma około 18 miesięcy, nieistotne jest, czy inne argumenty nie odniosły skutku, istotne jest aby dzieciaka uchronić przed zrobieniem sobie krzywdy. Tego typu zachowania pochodzą od tego, że dzieciak chce przesunąć granicę, jego "chcę" ma być ważniejsze od innych. Jeśli nie dostanie jasnego sygnału, że to jest, nie halo, następnym razem będzie mógł próbować takiego numeru z babcią - a to już mogło by być niebezpieczne dla niej i dla niego ...
Miria napisał/a |
Karanie nie może oznaczać sprawiania bólu, do tego się rzecz sprowadza moim zdaniem. |
??????? Karanie nie może sprawiać bólu? UPS... A jaki jest cel karania? Kara musi boleć czy to w sensie psychicznym czy fizycznym. Czy nauczyciel wf, który w ramach kary wymierza np. 50 przysiadów nie sprawia bólu, jak dla mnie tego typu stwierdzenia to czysty populizm ....
Anonymous - 7 Stycznia 2012, 15:14
shenra, w sumie nie wiem, co mam Ci napisać. Ręce mi opadły.
Kropek, szkoda, że dla tak wielu ludzi ból jest jedyną opcją karania. Owszem, przysiady nie bolą, pozbawianie przywileju to nie ból, danie dodatkowego zadania to nie ból, ogólnie dyskomfort to nie to samo co ból. Naprawdę warto poczytać trochę, psychologia sporo oferuje w dziedzinie wychowania, nie ma potrzeby wyważania otwartych drzwi i dochodzenia do wszystkiego samemu, skoro jest tyle gotowych i wypróbowanych metod. Można poszukać rozwiązań zamiast zasłaniania się bezradnością. Do licha, oglądałeś kiedyś Supernianię? Czy ona biła jakieś dziecko lub sprawiała mu ból? Nie. Czy odnosiła sukcesy wychowawcze? Tak. Czy trzeba czegoś więcej?
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 15:14
kropek, a kto mówi, że ma nie dostać jasnego sygnału? Dzieci zawsze chcą przesuwać granice. Non stop każdego dnia badają jak daleko mogą się posunąć. Nie uważam, że bicie jest metoda stawiania granic. I dlaczego babcia miałaby nie poradzić sobie z półtorarocznym dzieckiem?
kropek - 7 Stycznia 2012, 15:17
Fidel - pamiętasz o kontekście? dziecko leży i bije głową w podłogę? Ile razy tak może robić żeby sobie krzywdy nie zrobić? Co do babci, wysil swoją wyobraźnie, na pewno uda Ci się coś wymyślić ...
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 15:22
kropek, jeśli babcia nie jest w stanie powstrzymać półtorarocznego dziecka od zrobienia sobie krzywdy to zostawianie z nią dziecka jest dużą nieodpowiedzialnością. Opieranie się na tym że jak kilka razy mu wleję to na pewno przy babci nie zrobi nic niebezpiecznego jest delikatnie mówiąc mało rozgarniętym sposobem rozumowania.
kropek, tłumacz, przytulaj, stój nad nim i łap jak tylko zaczyna tłuc głową, sprzedaj samochód i wyłóż cały dom dywanem grubym na 3cm ale nie bij.
Godzilla - 7 Stycznia 2012, 15:26
Fidel-F2 napisał/a | ale 20 kilo to waga dziecka 5-6 letniego | No i co. Dwa-trzy kilo mniej.
Fidel-F2 napisał/a | Jeśli w tym wieku dziecko próbuje wymuszać decyzje na rodzicach przy pomocy tego typu histerii... | Na podstawie rzuconej cyfry wysnuwasz wniosek na temat wieku, w jakim moje dzieci miały (lub mogły mieć?) podobne odchyły.
Co do win rodziców, jest to fajny slogan mądral, którzy wiedzą wszystko najlepiej. Może mają szczęście, może są zaślepieni. Niech najpierw sami wychowają własne dzieci do dorosłego wieku, niech te dzieci same mają dzieci, żeby popatrzeć co wyszło z tego wychowania. Poza tym bez wymierzenia nawet jednego klapsa można dzieciaka zrównać z ziemią. Nie wiem, co bardziej niszczące.
kropek - 7 Stycznia 2012, 15:28
Fidel,
Ojoj roztkliwiłem się ... wszytko dla dziecka, jakie to szczytne idee, a potem mamy złote dzieci, które robią to co chcą, idą na mecze, biją innych równie bezstresowo wychowanych, kradną etc... no bo jak źle zrobią to ktoś im wytłumaczy i przytuli ..... cudowny jest ten świat
Miria napisał/a |
Owszem, przysiady nie bolą, pozbawianie przywileju to nie ból, danie dodatkowego zadania to nie ból, ogólnie dyskomfort to nie to samo co ból. |
Oj chyba w życiu zakwasów nie miałaś, a nazywanie psychicznego bólu dyskomfortem...., no cóż, różne figury stosuje się w retoryce, można i tak. Ja jestem prostym człowiekiem i nazywam rzeczy po imieniu. A super niania, wybacz ale przemilczę .. program o dysfunkcyjnych rodzinach ....
shenra - 7 Stycznia 2012, 15:32
Miria napisał/a | shenra, w sumie nie wiem, co mam Ci napisać. Ręce mi opadły. | Nie rozumiem, czemu użyłaś adrgumentu, który jest z góry absurdalny i jeszcze mi teraz piszesz, że to Tobie ręce opadły?
Prawnie jest to karalne. Powinnaś wiedzieć.
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 15:32
Godzilla, żaden slogan. Nie pamiętam kto dokładnie, ale jeden z psychologów powiedział (swobodny cytat z pamięci) 'Człowiek w swoim życiu ma jedynie dwa naprawdę duże problemy. Jeden to ojciec a drugi to matka'. Dzieci noszą w sobie piętno rodzicielskich błędów na wiele sposobów, zwykle przez całe życie. Nie ma rodziców którzy by byli idealni i bezbłędni. Taki świat. Co nie znaczy, że nie należy się starać. A bicie dziecka to po prostu odpuszczenie sobie. Nie chce mi się starać a chcę żeby zadziałało szybko. To mu wleję.
Godzilla napisał/a | Poza tym bez wymierzenia nawet jednego klapsa można dzieciaka zrównać z ziemią. Nie wiem, co bardziej niszczące. | Pełna zgoda. Jednak to w żaden sposób nie uzasadnia bicia.
shenra napisał/a | Nie rozumiem, czemu użyłaś adrgumentu, który jest z góry absurdalny i jeszcze mi teraz piszesz, że to Tobie ręce opadły?
Prawnie jest to karalne. Powinnaś wiedzieć. | shenra, Ty kpisz czy na prawdę nie rozumiesz?
kropek napisał/a | Ojoj roztkliwiłem się ... wszytko dla dziecka, jakie to szczytne idee, a potem mamy złote dzieci, które robią to co chcą, idą na mecze, biją innych równie bezstresowo wychowanych, kradną etc... no bo jak źle zrobią to ktoś im wytłumaczy i przytuli ..... cudowny jest ten świat | takie dzieci idą na mecze i biją innych bo nikt im nie tłumaczył, nie przytulał i zasadniczo miał ich gdzieś poza spuszczeniem wpier#olu od czasu do czasu
shenra - 7 Stycznia 2012, 15:34
Fidel-F2, oświeć mnie wszechwiedzący
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 15:36
shenra, czy bicie ludzi jest prawnie karalne?
Martva - 7 Stycznia 2012, 15:38
shenra napisał/a | Prawnie jest to karalne. Powinnaś wiedzieć. |
Czyli rodzic w sytuacji bez wyjścia może użyć klapsa jako ostatecznego argumentu, a nauczyciel nie może, więc musi sobie poradzić inaczej? To jak sobie ma poradzić? I dlaczego rodzic nie może poradzić sobie tak samo, jeśli jest inna metoda? Nie łapię.
kropek, wychowanie bez kar cielesnych nie równa się wychowaniu bez kar (i wychowaniu bezstresowemu) znaczy dla mnie się nie równa, ale ja jestem dziwna ogólnie.
kropek - 7 Stycznia 2012, 15:39
Fidel-F2 napisał/a | shenra, czy bicie ludzi jest prawnie karalne? |
Fidel,proponuję czytać ze zrozumieniem, post Shenry odnosił się do karalności nauczycieli w przypadku używania przemocy w szkole ....
Martva napisał/a |
kropek, wychowanie bez kar cielesnych nie równa się wychowaniu bez kar (i wychowaniu bezstresowemu) znaczy dla mnie się nie równa, ale ja jestem dziwna ogólnie. |
Martva, klapsy na ogół są skuteczne wtedy gdy dzieciak jest jescze mały i proces tłumaczenia bywa długotrwały i nieskuteczny. W szkole jest już nieco inaczej. Z drugiej zaś strony, czytałem w prasie i znam z opowieści znajomych przypadki gdy dzieciak zachowywał się w sposób zagrażający życiu i zdowiu innych dzieci i szkoła nie potrafiła nic poradzić, a rodzice mieli wszystko w du... i uważali, że to ich dziecko jest biedne i prześladowane...
Anonymous - 7 Stycznia 2012, 15:40
shenra napisał/a | Nie rozumiem, czemu użyłaś adrgumentu, który jest z góry absurdalny i jeszcze mi teraz piszesz, że to Tobie ręce opadły?
Prawnie jest to karalne. Powinnaś wiedzieć. |
Ja wiem. Za to Ty najwyraźniej nie wiesz, że w świetle prawa każde wymierzanie kary cielesnej jest zabronione. Także gdy robią to rodzice.
Wydawało mi się też, że bronisz kar cielesnych jako ostatecznego środka, gdy wszystko inne zawodzi, i bez klapsa się nie da. Otóż pokazuję, że się da.
|
|
|