Ludzie z tamtej strony świata - Rafał Dębski
Agi - 12 Listopada 2007, 18:23
Słusznie! Twój dom Twoją twierdzą! A jako pan twierdzy masz prawo i od Boga wymagać, o ile jest Twoim gościem
RD - 12 Listopada 2007, 18:33
Eeeeee... Pewnie Cię rozczaruję, ale przy wyrażaniu takich poglądów kierują mną niższe, bardziej merkantylne pobudki...
Ale gości lubię. Bardzo. Byle tylko nie realizowali alternatywnych wersji przysłowia "Gość w dom..."
Agi - 12 Listopada 2007, 18:37
Skądże, nie rozczarowałeś mnie. Droczę się troszkę
RD - 12 Listopada 2007, 18:54
A ja obiecuję, że jak przyjedziesz do mnie w gości, nie zagonię Cię do zmywania naczyń, której to czynności szczerze i z całego serca nienawidzę
Agi - 12 Listopada 2007, 18:58
Trzymam za słowo
Chal-Chenet - 17 Listopada 2007, 18:44
i po "czarnym pergaminie". co tu dużo mówić?
przede wszystkim za samą akcję. bo podczas czytania się nie nudziłem. książka zupełnie różna od "gwiazdozbioru", który czytałem przed nią. bardziej radosna w wymowie. co prawda takiej puenty się akurat spodziewałem, ale nie jest to jakiś ogromny minus. co mi się podobało to fakt, że podczas starcia sił Gernona z wojskami Burghiesego nie wiedziałem za kim jestem a to czyni bohaterów bardziej wiarygodnymi, bo rzekomy 'barbarzyńca' Gerno nie okazał się taki niesympatyczny. interesujące postacie pojawiały się i po jednej i po drugiej stronie.
tyle. teraz czekam na przesyłkę "kiedy bóg...". bo coś mnie ostatnio wciągnęła twa twórczość, RD,
możesz to uznać za komplement
RD - 17 Listopada 2007, 20:43
Tak też uczynię .
Cała przyjemność po mojej stronie.
Agi - 22 Listopada 2007, 18:05
Zrobiłam drugie podejście do "Kiedy Bóg zasypia". Za pierwszym razem odłożyłam po kilku stronach przytłoczona opisami okrucieństwa żerców. Teraz przeczytałam do końca i nie żałuję. Fakt okrutne to były czasy, okrutni ludzie i potwory, ale jak się zastanowić, to czy teraz jest inaczej? Wprawdzie broń i metody działania uległy zmianie, ale powody pozostały: walka o władzę, o dominację jednej religii nad drugą. Miłość też wyrażamy w podobny sposób.
Interesującą historię opowiedziałeś Rafale. Dobrze poprowadzony wątek Bolesława Zapomnianego, Wiłła i Sewa też wiarygodni. Ogromne wrażenie zrobił na mnie opis bitwy o Gniezno, jest tak plastyczny, że czułam się jakbym widziała ją na własne oczy. No i osobne brawa za zakończenie. Zdradzać nie będę, bo mnie jeszcze obiją...
Gratuluję!
RD - 23 Listopada 2007, 10:28
Dzięki!
Bardzo się cieszę, że przypadło Ci do gustu zakończenie. Tym bardziej, że w wielu reckach to właśnie ono jest uważane za najsłabszą część książki. Tak jakby to była wina autora, że historia Polski wyglądała tak a nie inaczej. A to, co tam pulsuje pod skórą najczęściej w ogóle jest niedostrzegane.
Wątek Bolka Zapomnianego powinienem zadedykować Karolowi Bunschowi. I tak by się stało, gdyby wydawca chciał dołączyć do powieści notkę autorską. Niestety, ani to, ani bibliografia nie weszły w skład książki. A szkoda, bo uniknąłbym paru idiotycznych komentarzy ze strony krytyki.
Z kolei wątek Sewy i Wiłły to swoisty "test dojrzałości". Przypada do gustu czytelnikom młodym jeśli są wrażliwi i emocjonalnie ukształtowani, ale w zasadzie skierowany jest do odbiorcy posiadającego pewne doświadczenie życiowe.
Agi - 23 Listopada 2007, 10:36
RD, poczułam się bardzo dojrzała
Tak się składa, że wszystkie powieści Bunscha czytałam i do dziś stoją na półce na honorowym miejscu. Nota bene bardzo porządne wydanie w twardych skóropodobnych okładkach.
RD - 23 Listopada 2007, 10:45
Bo Bunsch wielkim pisarzem był. I styl, i historyczna intuicja... coś niesamowitego. Dysponując o wiele uboższym inż dzisiaj materiałem poznawczym wyciągał wnioski, do których historycy dochopdzili później. A może po prostu bali się zaryzykować i wygłosić je wcześniej.
Niestety, jest to postać dzisiaj cokolwiek zapomniana. Nie wznawia się książek, nie mówi o nim. Jeden z luminarzy literatury fantastycznej powtarza nawet przy każdej okazji, że Bunsch pisać nie umiał. Też bym chciał tak nie umieć.
agrafek - 23 Listopada 2007, 10:53
He, he - oto jak można zachęcić człowieka do przeczytania książki. Te odniesienia i porównania do Bunscha sprawiły, że pewnie jeszcze dzisiaj ją kupię. Swoją drogą, to dziwne z tym "zapomnieniem" Bunscha. Fakt, edukacja ani razu nie wpadła na to, żeby go polecić, trzeba było odkrywać tego pisarza samodzielnie (no, powiedzmy, przy pomocy dziadka). A "Dzikowy skarb" i "Bezkrólewie" do dziś należą do moich ulubionych powieści. Że takiego "Dzika" nikt nie zekranizował na fali popularności opowieści o wywijających mieczami herosach, pozostanie dla mnie źródłem nieustającego zdumienia.
Ale może i dobrze się stało.
RD - 23 Listopada 2007, 11:06
Nie wiem czy pamiętasz taki film "Gniazdo". "Puls" jakiś czas temu to powtarzał. Właśnie takimi dość skromnymi środkami, w podobnej, choć z pewnością pogodniejszej konwencji, można by spokojnie "Dzikowy skarb" zekranizować i byłoby na co popatrzeć.
agrafek - 23 Listopada 2007, 11:14
"Gniazdo" jakoś mi, szczerze mówiąc, umyka. Czy "Dzikowy skarb" można by zekranizować niedrogo? Dałoby się, choć trzeba by uważać, by nie wyszło to żałośnie. Tylko co z bitwą pod Cedynią?
RD - 23 Listopada 2007, 11:19
Bitwa pod Cedynią została zrobiona właśnie w "Gnieździe" i wygląda bardzo dobrze. Tam przecież nie ścierały się niesamowite wielotysięczne armie. Wystarczyłoby poprosić o pomoc parę bractw rycerskich i po sprawie . Reszta to kwiestia montażu.
Kruk Siwy - 23 Listopada 2007, 11:21
Dużo kurzu i okrzyki: górą nasi!
A bardziej serio - zrobiono Przyłbice i kaptury zrobiono całą furę filmow historycznych - dalambert, scenograf może powiedzieć więcej.
A Gniazdo... hm niestety to ramota i gniot. Oczywiście mówię wyłącznie o swoim odbiorze tego "dzieła". Choć scenograficznie przyzwoite.
RD - 23 Listopada 2007, 11:27
Właśnie o scenografię i kostiumy głównie mi chodzi.
agrafek - 23 Listopada 2007, 11:27
W takim razie - do dzieła! Przecież tam są takie postacie, że aż proszą się by po nie sięgnąć. Nie wiem, czy gdziekolwiek jeszcze w polskiej literaturze można spotkać tak wyraziste a przy tym posiadające jednak jakieś pozytywne cechy (np. odwaga) czarne charaktery. A same przygody Dzika? No i te dzikowe niewiasty... (swoją drogą, miał jakieś zagraniczne ciągoty, jak nie Niemka, to Greczynka...). I politycznie film poprawny, bo przecież Dzik Niemców lubił.
RD - 23 Listopada 2007, 11:29
agrafek napisał/a | I politycznie film poprawny, bo przecież Dzik Niemców lubił. |
Przez to lubienie nawet w wieży wylądował
Last Viking - 23 Listopada 2007, 11:38
„Gniazdo” na PULSIE leci co 2-3 tygodnie i za każdym razem jak na niego trafiam siadam i oglądam (tak jak z „Potopem).
Jak widać można zrobić dobry film nie mając milionów dolarów nakładu, a liczy się przede wszystkim oddanie klimatu i aktorstwo (Pszoniak w roli Mieszka i Bargiełowski jako Czcibor i jeszcze gdzieś tam się Pieczka przewija ).
A wracając do „Kiedy Bóg zasypia”, to będąc w Pradze, w katedrze św. Wita dobry kwadrans stałem przed relikwiami św. Wojciech i wspominałem właśnie powieść Rafała, oddając się refleksjom na temat burzliwej historii Polski.
Ponadto książka przywołuje mało znany epizod reakcji pogańskiej, a który był niezwykle interesujący i być może w jakiś sposób mógł odmienić naszą historię. Nie mam na myśli upadku chrześcijaństwa, bo pewnie wcześniej lub później i tak by okrzepło, stając się wiodącą religią mimo zawieruchy jaka się rozpętała.
Ale przecież to mogło zburzyć dopiero co rodzącą się państwowość polską.
EDIT:
Tak sobie przypomniałem, czy przypadkiem w "Starej Baśni" nie wykorzystano bractw rycerskich? (to był najlepszy element tego filmu )
RD - 23 Listopada 2007, 12:01
Mnie w "Gnieździe" drażni dość mocno przedstawienie Mieszka. Nie mógł być takim oszołomem o wręcz psychopatycznych zachowaniach. W niektórych scenach wychodzi wręcz na wioskowego głupka. Za to sceny z cesarzem (ach ten Wołłejko!) - po prostu miodzio.
Last Viking - 23 Listopada 2007, 12:07
Hmm... a mi sie podobał motyw z majaczeniem Mieszka w chorobie, retrospekcje.
No ale w pewnych scenach wychodzi również na wizjonera, który ma koncepcję swojego państwa, w przeciwieństwie do braci i ojca, którzy raczej zadowoliliby się stanem posiadania.
agrafek - 23 Listopada 2007, 12:09
Hoffman twierdził wręcz, że bez bractw rycerskich "Stara baśń" byłaby nie do nakręcenia. Może trochę przesadzał, bo mówił to w rozmowie, w której poprosiłem go właśnie o ocenę roli bractw w filmie, niemniej coś było na rzeczy.
Co do Mieszka - to mi się właśnie bardzo u Bunscha podobało - ukazanie go jako władcy świadomego swojej roli w budowie państwa. A zatem nie kolejnego watażki mającego za cel jedynie zgromadzenie jak największego bogactwa, ale mądrego, przewidującego i zręcznego polityka.
Coś mi się to "Gniazdo" zaczyna kojarzyć. Czy tam Mieszka nie grał Pszoniak?
dalambert - 23 Listopada 2007, 12:12
Last Viking napisał/a | Gniazdo” na PULSIE leci co 2-3 tygodnie i za każdym razem jak na niego trafiam siadam i oglądam (tak ja z „Potopem). |
nie takie złe to Gniazdo było, a w dekoracjach Gniezna wybudowanych do gniazda na jeż. Długim kolo Iławy nakręcono , następnie
1,2 Filmy Bitwa pod Cedynią , i Niemczą / cykll TV polskie bitwy/
3 " Jaroslawna królewna Francji" - usluga dla ruskich.
4. " Kronika Polska " - reż. G. Królikiewicz
5. " Idea i Miecz" reż tenże Krolikiewicz
tak.że dakoracja wyjątkowo się sprawdzila.
Co do bitwy w Gniździe to bractw rycerskich wtedy nie było więc na statystow zaangażowano mieszkańców dwu sąsiednich wiosek - jak się okazalo niezbyt zaprzyjaźnionych-
węc mimo sygnału "Kamera sto- "batalistyka" wrzała dalej w najlepsze,aż do przybycia MO ca po godzinie dopiero nastąpilo i może dlatego jak uważnie popatrzeć to bywa, że na ekranie nienmec z polakiem wspólnie polaka leja bo nie z tej wsi byl.
Ot te cudowne czasy gdy bitwy ludzie nie computry realizowali. hej!
Last Viking - 23 Listopada 2007, 12:14
Można się również zastanawiać nad mentalnością ludzi tamtego okresu. Czy przypadkiem tamte czasy nie wymuszały innego stylu życia? A może po prostu pewne cechy musiały się w takich warunkach uaktywnić? Okrutne czasy wymagają okrutnych zachowań.
W "Starej Baśni" kojarzy mi się, że bractwo zagrało scenę samobójstwa Waregów.
RD - 23 Listopada 2007, 12:17
Last Viking napisał/a | w przeciwieństwie do braci i ojca, którzy raczej zadowoliliby się stanem posiadania. |
Jednak Czcibor pogodził się z polityką brata i wspierał go. A ojciec... no cóż, stawiam na to, że Mieszko nie przejął wizję właśnie od niego. Przecież otrzymał w spadku kraj w miarę zjednoczony i przygotowany do reform.
agrafek
Pszoniak, Pszoniak.
Last Viking napisał/a | W Starej Baśni kojarzy mi się, że bractwo zagrało scenę samobójstwa Waregów. |
Uczestniczyli we wszystkich chyba scenach batalistycznych. A ten, który zagrał jarla... No cóż, gość podobno n a p r a w d ę mniej więcej tak wygląda.
Last Viking - 23 Listopada 2007, 12:37
Cytat | Jednak Czcibor pogodził się z polityką brata i wspierał go. |
To prawda, choć w filmie odebrałem Czcibora, jako lojalnego lecz do końca nie rozumiejącego wizji Mieszka (ale to film i pewne wcielenie aktorskie )
Co do ojca, to chyba u Jasienicy znalazłem, który powołuje się na Galla Anonima, że to nie tylko ojciec, ale bardziej dziad Mieszka był wizjonerem, który jednoczył plemiona Polan i budował państwo.
Cytat | A ten, który zagrał jarla... No cóż, gość podobno n a p r a w d ę mniej więcej tak wygląda. |
Tak Pamiętam gościa! Niesamowity.
I taki hamerykański "Pathfinder" ze swoimi wikingami może sie schować.
dalambert - 23 Listopada 2007, 12:41
Last Viking napisał/a | W Starej Baśni kojarzy mi się, że bractwo zagrało scenę samobójstwa Waregów |
w Starej Baśni bractwo wogóle Waregów grało / stroje ich były z niewielkimi dodatkami/ z wyjątkiem wodza który był cały zrobiony przez filmową kostiumerię / proj Tomasz Biernawski któren dobrym fachowcem jest/
Księgi Pana Rafała jeszcze niedopadlem więć o niej nie pyskuję, ale jezeli takzacna jak "Sieciechowe opowieści" to dopadnę napewno bo z góry wiem , że warto.
agrafek - 23 Listopada 2007, 14:02
No i powieść zakupiona. To się nazywa marketing - przywołać Bunscha!
dalambert - 23 Listopada 2007, 14:11
Last Viking napisał/a | ale bardziej dziad Mieszka był wizjonerem, który jednoczył plemiona Polan i budował państwo. |
z badań archeologicznych wynika /patrz prof. Buko/ ze okló 930-980 doknala się na terenie dzisiejszej Polski niezła "rewolucja" budowlana - zniknęły wszysktie stare grody co to od kilkuset lat posadowione były, a w zupelnie innych miejscach powstaly nowe potężne budownle : Gniezno . Poznań, Plock, Nakło itd, Roboty budowlane zakrojone byly na ogromną jak na tamte czasy skalę. To Piastowkie państewko to naprawdę byla ogromna iwestycja nie zaś siedzący w lasach barzbarzyńcy.
|
|
|