Ludzie z tamtej strony świata - Robert J. Szmidt aka PP NURS.
gorat - 3 Grudnia 2007, 21:31
http://czytelnia.onet.pl/...o_czytania.html
Komuś się zdrowo pomyliło...
Ixolite - 3 Grudnia 2007, 22:05
ale osso chozzi?
NURS - 3 Grudnia 2007, 22:38
Samo życie
cooger - 4 Grudnia 2007, 10:52
Ba nawet obrazek ma właściwy tytuł: 'http://czytelnia.onet.pl/_i/fragmenty2/kroniki_jednorozca100.jpg'.
Sandman - 5 Grudnia 2007, 22:43
Przeczytane. W zasadzie poza kilkoma delikatnymi drobiazgami było bardzo dobrze. Faktycznie motyw z czasopismem trochę nie zagrał ale da się to przeboleć. Kilka dialogów i opisów było ciut sztucznych ale to drobiazg i czepialstwo z mojej strony, coby samych pochwał nie pisać. Akcja szybka i ciekawa, kilka świetnych tekstów między bohaterami. Książkę przeczytałem za jednym podejściem więc zdecydowanie nie nudzi. Przyjemnie wciąga i chce się czytać dalej aż do końca, a potem pozostaje niedosyt i niepewność co dalej? Mam nadzieję, że powstanie kontynuacja, jeśli tak to ja na pewno się na nią piszę.
NURS - 6 Grudnia 2007, 01:16
Sandmanie, a konkretnie, co ci nie leżało, postaram się wyeliminować takie słabizny.
Sandman - 6 Grudnia 2007, 10:38
Nie zagrało mi kilka drobiazgów, muszę sięgnąć do książki, żeby konkretnie przytoczyć ale to na priva przyśle, żeby innym zabawy nie zepsuć przez przypadek. Nie są to jednak zgrzyty które w jakikolwiek sposób by dyskwalifikowały książkę, bądź obniżały jej notowania.
NURS - 6 Grudnia 2007, 12:54
Nie bądźmy tacy obcesowi, po to powstały te kąciki, żeby sobie tutaj pogadać.
Sandman - 6 Grudnia 2007, 20:49
Ok.
1) Troszkę się rozczarowałem, kiedy pozwoliłeś mnie jako czytelnikowi domyślić się planów Lisa w trakcie pierwszej rozmowy z Karskim w kawiarni. Gdyby po stwierdzeniu Karskiego, że nie jest w stanie załatwić karabinów snajperskich Lis pokiwał głową lub stwierdził, że spróbuje się tym zająć sam, dalszy rozwój wypadków nie byłby tak oczywisty jak po stwierdzeniu, że znalazł już rozwiązanie tego problemu zaraz po wykryciu gliniarzy przed knajpą. Od razu było wiadomo, że wykorzysta ich do swoich celów. Bez tego jednego zdania do końca nie było by wiadomo czy będą dla Lisa tylko drobnym wkurzającym epizodem czy czymś więcej. Nie zmienia to oczywiście faktu, że sam sposób w jaki sobie z nimi poradził był ciekawy.
2) Sabina w ostatniej rozmowie z Lisem powinna się domyślić, że gość z talentem do leczenia to Młody. Wydedukowała sobie inne sprawy, a to było dość oczywiste. Mieli do czynienia z kimś o olbrzymiej mocy, kto najprawdopodobniej współpracował z Lisem. Skoro domyśliła się jak Lis się rozwinął to powinno naprowadzić ją co stało się z Młodym. Tymczasem obiekt przez który wpadła w pułapkę w ogóle jej nie interesował. nie zapytała o niego ani raz. Tym bardziej, że Lis wspomniał, że są w stanie wyciągnąć ze stanu krytycznego borowika - przyjaciela Karskiego.
3) Sprawa ciała Sabiny i jej ojca. Dlaczego nikt nie obserwował kostnicy? Przecież Lis wiedział że jej ojciec jest szychą w organizacji. Istniała więc duża szansa, że będzie chciał chociaż się upewnić czy córka na pewno nie żyje, nawet jeśli nie osobiście, to przez osobę trzecią.
W drugą stronę, jest kilka perełek, jak podróż z wsiowym podrywaczem, rozmowa o wierze z księżulem, czy taneczna akcja przed marketem
NURS - 6 Grudnia 2007, 23:16
1. Tu masz rację, to jest wskazówka, może nawet zbyt wyraźna, ale zrobiłem to celowo, chciałem pokazać pewność Lisa, jego przekonanie, ze wyprzedza przeciwnika o trzy kroki. W drugim wydaniu tego zdania nie będzie
2 Ona wyczuła, ze Młody umiera - pamiętasz jak to wyglądało, śmierć kliniczna poprzedzała odrodzenie. IMO sądziła, że to raczej inna ekipa użyła Lisa i nie w nikała w temat, bo to dla niej nie było w tym momencie ważne. W końcu kilka krajów liczy się w tym wyścigu. Kimkolwiek był ten, kto go postawił na nogi, mógł także wyleczyć borowika.
3. a skąd ta pewność? wiesz, w prologu myslałeś, ze bohater umarł. nie wierz wlasnym oczom
A poważniej mówiąc, bohaterów jest trzech, totalnie zielonych w te klocki. wyczerpanych walką. IMO mieli prawo popełnić sporo błędów. I te błędy sa potrzebne do ciągu dalszego.
Sandman - 7 Grudnia 2007, 01:12
1) Ok jeśli to było zamierzone, ja poczułem się trochę rozczarowany, takie moje odczucie.
2) Nawet jeśli, to z jej punktu widzenia: zakładała, że przeżyje (w końcu wszystko robiła w tym kierunku) i usiłowała wyciągnąć z Lisa max informacji, dlaczego pominęła coś takiego. Na planszy pojawił się nowy potężny gracz, a ona nie jest nim zupełnie zainteresowana? Bohaterowie są zieleni, ale z naszej strony. Oni mogą popełniać błędy. Ona jest zawodowcem pełną gębą, mającą lata praktyki i szkolenia i nie chce zdobyć tak ważnych informacji? Ktoś o takiej mocy musi z punktu widzenia takich ludzi jak ona zostać albo zwerbowany, albo zlikwidowany. Nie zostawia się ich ot tak sobie. Za cwana była na to. Twierdzisz, że wyczuła, że Młody umiera. Ok ale czuła też, że umiera Lis więc to żaden argument, a lampka po tym skojarzeniu powinna się zaświecić od razu. Tym bardziej, że Lis nie miał zadatków na uzdrawiacza i w dojściu do zdrowia ktoś mu raczej pomógł (utwierdził ją w tym przekonaniu zdaniem, że mają borowika pod ochroną i właśnie ktoś go uzdrawia). Skoro było to odludzie, a ona nikogo nie widziała w okolicy i według niej obaj prawie nie żyli więc wnioski są dość oczywiste. Przynajmniej ja to tak widzę.
3) Jeśli ma to być zalążkiem do następnej części i faktycznie są obserwowani to ok. Co do koloru zielonego wszystkich bohaterów, to mają przecież Karskiego, który żółtodziobem na pewno nie jest, a Lis też już w służbach od jakiegoś czasu, więc to chyba tak nie do końca...
Takie są moje odczucia. Nie twierdzę, że takie były Twoje NURSIE zamierzenia ale ja to tak odebrałem i tak jak pisałem wcześniej, nie są to rzeczy które dyskwalifikowały by książkę jako całość. W mojej opinii są to drobne potknięcia, które widzę bezpośrednio po przeczytaniu, a o których pewnie za tydzień zapomnę, a wizja całej książki zostanie. Mam tylko nadzieję, że nie każesz czekać na kontynuację jakieś eony, bo chętnie poznam dalsze losy Lisa i bandy.
NURS - 7 Grudnia 2007, 04:53
1. masz rację, za duża łopata. Można było delikatniej. Aczkolwiek cała akcja jest prowadzona z punktu przewagi Lisa, zauważ.
2. pomyśl, ty na spokojnie sobie to rozważasz, ona stoi w obliczu niewyobrażalnego, z jej punktu widzenia to, kto postawił na nogi Lisa może być drugorzędne, zważywszy, ze inne grupy mają takich ludzi, a Lis daje jej zdrowo popalić. IMO w tym miejscu można dodać kolejną dywagację, ale nie trzeba. To nie było istotne z jej punktu widzenia. No i jedna różnica, gdy odchodziła Lis sobie powoli schodził a młody już praktycznie nie żył.
3. karski jest antyterrorysta, dla niego to też jest swoisty szok. Poza tym, jest o kilkaset kilometrów dalej. nie chcę tutaj wgryzać się w temat, bo to ma być przedmiotem dalszej zabawy.
Fabryka obiecuje, ze może dać końtynuację na czerwiec.
Sandman - 7 Grudnia 2007, 08:42
NURSie ty sypiasz czasem?
W temacie książki - napisałem swoje odczucia. Nie będę udowadniać, że tak ma być i koniec, bo znając życie na 100 osób które przeczyta książkę kilka odbierze to tak jak ja, kilka tak ja Ty sobie zaplanowałeś, a cała reszta jeszcze inaczej, po swojemu. Tym bardziej, że są to detale nie mające wpływu na całość akcji, którą każdy odbiera chyba tak samo, tu nie ma raczej miejsca na dowolność. Całość akcji książki jest dobrze zaplanowana i poprowadzona. Tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń.
NURS - 7 Grudnia 2007, 10:37
Spanie jest dla mięczaków, pomyśl ile życia tracisz
Wiem, że rozmawiamy o rzeczach drugorzędnych, ale trzeba zmierzać do ideału. Jak zapewne zauważyłeś taki temat można rozrobić na dwa sposoby, maksymalnie widowiskowo, ale z pęknięciem kołka niewiary (jak w Heroes, bo nikt mi nie powie, że zmiana genu pozwoli łamać prawa fizyki albo tak, jak ja do tego podszedłem, starając się zachowac logikę zdarzeń.
Wiem, że można się czepnąć setki rzeczy, jak masz tak wypasione postacie - Gandalf na Gwaihirze mógł załatwić sprawę pierścienia w try miga, bez angażowania konusów, a Vader z orbity dusić rebeliantów.
Dragon_Warrior - 7 Grudnia 2007, 13:06
ja mam takie głupie pytanie na które pewnie bym i gdzieś wygrzebał odpowiedź ale odpowiedź Ojca Redaktora bedzie pewniejsza i pewnie szybsza niż moje umiejętności poszukiwawcze ...
Kroniki jednorożca. Polowanie - jest samodzielną powieścią czy coś trzeba przed tym czytać ? bo dziś już w empiku w ręku trzymałem - ale ostatnio jest ta przedziwna i frustrująca maniera do gubienia wzmianki że coś jest częścią większego cyklu ... owszem podoba mi sie aktualy sposob wydawania książek ale tego mi brakuje i zawsze jak głupi nad pułką stoję i szuka czy czasem sie nie zdziwię w domu
NURS - 7 Grudnia 2007, 16:01
Samodzielna, wczesniej trzeba tylko elementarz przelecieć, żeby poznać pliterki
To nie jest na razie żaden cykl, książka ma prolog, i zakończenie, które IMO nie każe gryźć palców, jak w zakończeniu sezonu serialu.
Dragon_Warrior - 7 Grudnia 2007, 17:00
w ramach wdzięczności w poniedziałek pofatyguje sie do empiku
NURS - 7 Grudnia 2007, 18:43
W ramach wdzięczności, będę dźwięczny
mawete - 10 Grudnia 2007, 11:49
NURS: Przeczytałem. Dobre Już wiem gdzie jestem współautorem a raczej gdzie życie jest współautorem
NURS - 10 Grudnia 2007, 12:06
jak będziesz miał okazję być na śląsku zapraszam na golonko, ci, co byli na spotkaniu w Silesii wiedzą jakie to golonko
A wiesz, życie jest stranger than fiction
mawete - 10 Grudnia 2007, 12:10
Będę pewnie w Katowicach na którymś KOPI, ale nie wiem kiedy i nie wiem ile będę miał czasu - czasami to trwa godzinę, a czasmi "fachowcy" zawracają 4 litery przez cały dzień - dam znać jak będę coś wiedział - moze imprezkę się jak w Krakowie zrobi
NURS - 10 Grudnia 2007, 13:03
ale tu chodzi o to golonko ze str. bodajże 236.
mawete - 10 Grudnia 2007, 13:12
NURS: czy ja wyglądam na idiotę?
NURS - 10 Grudnia 2007, 13:25
W tej czapeczce, czy bez?
Nie gadaj, pij... znaczy, przyjeżdżaj. może kolejną scenę zobaczymy.
mawete - 10 Grudnia 2007, 13:51
Przyjadę - mam nadzieję, że nie jest to groźba karalna
NURS - 10 Grudnia 2007, 15:37
Kara Mustafa, jak mawiają Fińczycy
A jak tam gorim...
Dragon_Warrior - 10 Grudnia 2007, 23:51
dźwięczność przechwycona .... podzwonię nią jak przeczytam ...
NURS - 11 Grudnia 2007, 01:44
Mam nadzieję, że obficie
deSAD - 12 Grudnia 2007, 22:02
Pozwoliłem sobie kupić i przeczytać.
Niezłe, nie powiem, ale jednak brakowało mi czegoś co było w Apokalipsie.
Jednak wielkim za jest to, że przeczytałem jednego dnia całość.
NURS - 13 Grudnia 2007, 00:53
Bo Apokalipsa jest jedna, jak matka
no i nie ten kaliber, to raczej szybka akcja, przygoda. nie moralizowalem ale chodzi mi po glowie taki pomysl, zeby drugaksiążka wserii byla jak Imperium kontraktuje wzgledem Starego Warsa
|
|
|