Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Lis Rudy - 17 Października 2011, 22:00
merula, Szanowna Pani....
Sługa uniżony się klania.... Rączki całuję....
A w jakiej kolejności ???
Szto prościutkie jedzonko do zrobienia. Chcesz to poogę
A na razie masz miseczkę gorącego rosołku.
merula - 17 Października 2011, 22:09
Dziękuję serdecznie Waćpanu.
ivaine - 17 Października 2011, 22:35
To się nazywa hardcore - właśnie zjadłam gęstą grochówkę . Jakoś wcześniej nie miałam czasu na jedzenie.
Ziemniak - 20 Października 2011, 17:57
merula napisał/a | cokolwiek dobrego, ciepłego i ugotowanego nie przeze mnie. poza flakami. |
Godzilla - 20 Października 2011, 18:04
Tak. "Jaja od chłopa", "szynka babuni", "baleron gospodarza". Szczególnie babunia cieszy się wzięciem i jest non-stop ćwiartowana.
hijo - 20 Października 2011, 18:10
Ja tam wolę szynkę z biedronki
merula - 20 Października 2011, 21:58
Ziemniak, heretyku!!!
merula - 21 Października 2011, 14:28
gołąbki zrobiłam, bigos już prawie dojrzał, marchewkowe stygnie, a w piekarniku rożki piwne z nadzieniem morelowym. nie pamiętam już kiedy tyle w kuchni siedziałam bez obrzydu.
Godzilla - 21 Października 2011, 14:45
U mnie prosto - kartofelki, śledzik z cebulką w oleju i surówka z kiszonej kapusty.
Siedzę sobie spokojnie i zjadam. Po chwili obok talerza melduje się kota. Patrzy mi w oczy i pyta: Mrrruu? - A psik. - odpowiadam. Pada już bardziej oburzone: Miauuu? Przesiadam się w inne miejsce. Nie będzie mi futrzak wyjadać słonych śledzików z cebulką.
Martva - 21 Października 2011, 17:16
Zrobiłam coś w rodzaju pizzetek, z czosnkowym szpinakiem i mozzarellą. Nienawidzę tego wrażenia które szpinak robi mi z zębami.
Ilt - 21 Października 2011, 17:41
Jestem w ten łikend słomianym wdowcem, więc szykuje się totalne lenistwo i obżarstwo. Zamierzam zjeść pizzę taką jak lubię (a dokładniej to trzy, bo z kilograma mąki ) i leniuchować w łóżku. Będę sam, nikt nie będzie się mieszał w proces twórczy, czyli wreszcie mogę wymieszać starty ser z liśćmi kozieradki (sporo) i mięty (niewiele), zrobić czerwone ciasto i zużyć cztery główki czosnku do wysmarowania pizzy!
Agi - 21 Października 2011, 18:05
Ilt, żaden wampir nie ma szans.
Miałam zamiar zrobić gołąbki, ale skończyło się na kotletach mielonych, do tego ziemniaki i buraczki, klasyka normalnie. A kupiony wczoraj filet z łososia włożyłam do zamrażarki, jakoś mi przeszła ochota.
Kupiłam pół kilograma świeżego szpinaki, jutro zrobię pierożki.
Lynx - 21 Października 2011, 18:11
Zupa rybna.
Lis Rudy - 21 Października 2011, 18:12
Ilt napisał/a | zużyć cztery główki czosnku do wysmarowania pizzy |
No pełen szacun ! Uwielbiam czosnek, dokładam chyba do wszystkiego z wyjątkiem herbaty (to chyba Merula kiedyś coś podobnego napisała).
U mnie jutro chrupiące skrzydełka z frytkownicy, oboje z żoną uwielbiamy a w KFC (pomimo tego że wyjątkowo smaczne) jakoś drogo wychodzi. Fryteczki własnej roboty (mam nadzieję że wyjdą, bo robię 1-szy raz) i jakaś surówka.
Kardiolog byłby zachwycony
hijo - 21 Października 2011, 18:23
o z czosnkiem to mi się właśnie świetny pomysł przypomniał. dziś wieczorem puszka kukurydzy majonez i czosnek PYCHOTA
merula - 21 Października 2011, 18:27
cóż, jak ostatnio zrobiłam sos do gyrosa i nieco zbyt hojnie dorzuciłam czosnku i imbiru, to rodzina prawie odmówiła współpracy.
Lis Rudy - 21 Października 2011, 18:34
merula napisał/a | cóż, jak ostatnio zrobiłam sos do gyrosa i nieco zbyt hojnie dorzuciłam czosnku i imbiru, to rodzina prawie odmówiła współpracy. |
A to jakąś bandę heretyków masz w rodzinie Czosnku NIGDY nie jest za mało !
Jak zamawiamy z żoną kebaby, to wręcz stoję nad tym który robi jedzonko i czujnym okiem patrzę czy nie za mało sosu czosnkowego dodaje. Bo ci beżowi kucharze to jakieś sknery są.
Agi - 21 Października 2011, 18:36
Lis Rudy napisał/a | Czosnku NIGDY nie jest za mało ! |
Raczej "nigdy nie jest za dużo"
Też sporo używam.
Lis Rudy - 21 Października 2011, 18:40
Agi, słuszna uwaga.
CZOSNKU NIGDY NIE JEST ZA DUŻO
Agi - 23 Października 2011, 20:33
Kupiłam sobie specjalną patelnię do naleśników i coraz częściej jej używam.
Dziś usmażyłam omlet ze szpinakiem (z dużą ilością czosnku, oczywiście ), udał się fantastycznie.
fealoce - 23 Października 2011, 20:57
Lis Rudy napisał/a | Agi, słuszna uwaga.
CZOSNKU NIGDY NIE JEST ZA DUŻO |
Brrr, czosnek to trucizna! Nie straszcie porządnych wampirów
Za to imbiru faktycznie nigdy za dużo
Ice - 23 Października 2011, 21:04
Agi napisał/a | Kupiłam sobie specjalną patelnię do naleśników i coraz częściej jej używam.
Dziś usmażyłam omlet ze szpinakiem (z dużą ilością czosnku, oczywiście ), udał się fantastycznie. |
Zwłaszcza, gdy w komplecie jest taka specjalna paca, z pomocą której naleśniki odwraca się "fru-sru".
Ziemniak - 23 Października 2011, 21:09
Naleśniki to się kochany podrzuca, a nie tfu... pacą paca
Ice - 23 Października 2011, 21:12
To też potrafię, ale od pewnego czasu bardziej cenię wygodę nad szpanowanie.
Martva - 24 Października 2011, 15:10
Tematyczny blog kulinarny
Zdjęcia i podpisy są bos... to jest, bluźniercze ^^
ilcattivo13 - 24 Października 2011, 15:27
hłe, hłe, niezłe A ostatnio łaziła za mną fasola
merula - 24 Października 2011, 15:30
i co, przyfasoliłeś jej?
ilcattivo13 - 24 Października 2011, 15:39
korciło mnie, ale ekstraordynarnie nadludzkim wysiłkiem woli się powstrzymałem
hijo - 24 Października 2011, 15:44
Gotuj z Cthulhu napisał/a | Uwaga wegetarianie: po usunięciu z przepisu mięsa uzyskacie pyszną potrawkę fasolową. Tylko po co? Czy nie ogarnia was poczucie, że w waszej egzystencji zieje czarna bolesna dziura pachnąca smażonym boczusiem? Czy budzicie się w nocy ze smakiem salami w ustach i łzami w oczach? | padłem ze śmiechu.
Martva - 24 Października 2011, 16:45
E, to akurat było gupie
|
|
|