Ludzie z tamtej strony świata - Jarosław Grzędowicz
nureczka - 11 Grudnia 2012, 21:58
Też w wielu miejscach w sieci czytałam skargi.
Jak dobrze, że jeszcze nie kupiłam. Poczekam na drugie wydanie
fealoce, Nitj'sefni, po czym rozpoznać podmiankę, jeśli numeracja jest ok?
Homer - 11 Grudnia 2012, 22:01
Po treści...
hijo - 11 Grudnia 2012, 22:03
Homer napisał/a | Serio chciałoby się Wam iść wymieniać knigę z tego powodu? | Homer, dla zasady. Taki "wspaniały wydawca" wali takiego babola. Lubię dostawać towar 100% jakości
nureczka - 12 Grudnia 2012, 00:54
Homer, ale ja się chcę w księgarni zorientować, żeby nie brać trefnego egzemplarza. Trochę kiepsko przy regale całe tomiszcze czytać. Grube jest.
PS. Zawsze podziwam bezinteresowną złośliwość forumowiczów. Napisanie pomocnego posta zajmuje tyle samo czasu co przysranie przedpiszącemu.
hijo - 12 Grudnia 2012, 08:38
nureczka, z tego co podejrzalem, to zdania są przerwane bez znaków przestankowych i to co czytasz na końcu jednej strony nie pasuje do tego czyim zaczyna się strona następna.
RD - 12 Grudnia 2012, 09:22
nureczka napisał/a | Zawsze podziwam bezinteresowną złośliwość forumowiczów. Napisanie pomocnego posta zajmuje tyle samo czasu co przysranie przedpiszącemu. |
nureczka - 12 Grudnia 2012, 10:10
hijo, dzięki. Czasem jest tak, że na jednej stronie kończy się zdanie/akapit/scena, a drugiej zaczyna nowy. I wtedy to wcale nie jest takie oczywiste.
Jeśli przewa jest w pół zdania na konkretnej stronie, to chyba dam radę
Nitj'sefni - 12 Grudnia 2012, 10:11
hijo napisał/a | nureczka, z tego co podejrzalem, to zdania są przerwane bez znaków przestankowych i to co czytasz na końcu jednej strony nie pasuje do tego czyim zaczyna się strona następna. |
Dokładnie. Strona 389 kończy się na "(...) czy trafię po drugiej", a 390 zaczyna od słów "- U stóp muru, na obwodnicy!".
Kolejność czytania: 389, 392, 390, 391, 394.
nureczka - 12 Grudnia 2012, 10:19
Nitj'sefni, bardzo dziękuję!
hijo - 12 Grudnia 2012, 10:22
Od strony technicznej ciekawi mnie czy to błąd programu czy człowieka. Tak jak wspominałem spotykam się z takim błędem w książce fabrycznej drugi raz i znowu przyczyną bałaganu wydaje się być ilustracja.
Kruk Siwy - 12 Grudnia 2012, 10:26
Znaczy skład?
Homer - 12 Grudnia 2012, 11:12
nureczka napisał/a | Homer, ale ja się chcę w księgarni zorientować, żeby nie brać trefnego egzemplarza. Trochę kiepsko przy regale całe tomiszcze czytać. Grube jest.
PS. Zawsze podziwam bezinteresowną złośliwość forumowiczów. Napisanie pomocnego posta zajmuje tyle samo czasu co przysranie przedpiszącemu. |
Czuję się dotknięty. Dochodzi się po treści, więc co miałem napisać? Numery feralnych stron pojawiły się w postach chwilę temu (poprzednia podstrona), więc założyłem, że już są znane. ->
fealoce napisał/a | Jestem niemal w połowie czwartej części i mam nietypowe pytanie: czy w Waszych egzemplarzach też buszował jakiś chochlik drukarski? Po stronie 389 powinna być 392 a po 391- strona 394 * |
nureczka - 12 Grudnia 2012, 11:36
Homer, nie chciałam cię dotknąć, szczegółnie przed Bożym Narodzeniem.
Jeszcze raz wyjaśniam, o co mi chodziło :
Cytat | Czasem jest tak, że na jednej stronie kończy się zdanie/akapit/scena, a drugiej zaczyna nowy. I wtedy to wcale nie jest takie oczywiste.
|
Nitj'sefni i hijo lepiej zrozumieli. ALe z pokorą uznam, że to moja wina i pytanie było niejasne.
hrabek - 12 Grudnia 2012, 14:16
Przeczytałem trzy poprzednie tomy w tempie iście ekspresowym i zabrałem się za czwórkę. Ale szczerze mówiąc idzie mi jak krew z nosa. Akcja stanęła w miejscu, niewiele się dzieje, mam czytelniczy kryzys, a także trochę się obawiam tego co będzie dalej, że rzeczywistość finału może nie sprostać moim epickim o nim wyobrażeniu.
fealoce - 12 Grudnia 2012, 15:43
Tom czwarty skończony. Jest naprawdę dobrze ale
Ice - 13 Grudnia 2012, 20:34
hrabek napisał/a | Przeczytałem trzy poprzednie tomy w tempie iście ekspresowym i zabrałem się za czwórkę. Ale szczerze mówiąc idzie mi jak krew z nosa. Akcja stanęła w miejscu, niewiele się dzieje, mam czytelniczy kryzys, a także trochę się obawiam tego co będzie dalej, że rzeczywistość finału może nie sprostać moim epickim o nim wyobrażeniu. |
Strony między 200 a 400 można by spokojnie wywalić. Bez szkody, a nawet z pożytkiem dla całości.
Kruk Siwy - 16 Grudnia 2012, 17:41
fealoce, a jednak się pogódź z faktem. Rozmawiałem wczoraj z autorem. Rozsądnie się nie zarzekał ale na najbliższe lata to raczej wykluczone.
fealoce - 16 Grudnia 2012, 22:19
Kruku, ale ja bym się wcale nie obraziła, gdyby zmienił zdanie
hrabek - 17 Grudnia 2012, 09:30
Ja pamiętam jednego takiego polskiego autora, co 30 kilogramów temu też się zarzekał, że już nigdy. I ponoć wrócił, chociaż dopóki nie zobaczę książki na półce, to do samego końca podejrzewać będę, że zakpił sobie (jak to nieraz zwykł czynić) z redaktorów i czytelników.
Kruk Siwy - 17 Grudnia 2012, 09:43
hrabek, ale o tym mowa, że JG się nie zarzeka. Tylko zmęczony jest siedmioma latami poświęconymi jednej opowieści. To teraz chciałby coś krótkiego (jednotomowego).
Iscariote - 17 Grudnia 2012, 22:42
Kruk Siwy napisał/a | To teraz chciałby coś krótkiego (jednotomowego). | Ja jako czytelnik, też chciałbym teraz dla odmiany coś krótkiego
PLO4 ukończony. Jestem bardzo zadowolony, chociaż czuję leciutki niedosyt.
Raz, z powodu zmienionych proporcji narracji, za mało pierwszoosobowego narzekania Vuko.
Dwa, rozwiązania końcowe, tak jak wyżej obawia się hrabek.
Nie mniej artystyczna wizja autora, język i czasem pojawiające się popkulturowe zapożyczenia bardzo na plus Czyli standardowo jak to w Panu Lodowego Ogrodu bywa.
Dziękuję autorowi za wspaniałą lekturę
hrabek - 18 Grudnia 2012, 12:21
Ja też skończyłem. Wbrew obawom finał mnie usatysfakcjonował i uważam za znakomite domknięcie sagi. Tak właśnie powinna się zakończyć, że niby dalszy ciąg może powstać, ale to tylko dlatego, że prawdziwi, nie papierowi, bohaterowie nie znikają przecież na ostatniej stronie, tylko żyją dalej swoim życiem, pragnieniami i decyzjami. Wcześniej bitwa, co prawda nie tak epicka jak u Wegnera, ale także spoko.
Motyw ze śliwką znakomity.
Też mi trochę brakowało narzekania Vuko. Zamiast tego dostaliśmy wizję świata według Filara, co nie było tak interesujące, a w scenie lekko cofniętej w czasie w stosunku do wydarzeń, w dodatku w całości zupełnie zbędne.
Jako całość, to kawał dobrej literatury. Troszkę może nużąca momentami, ale przemyślana w swym rozmachu, więc ciężko autora złapać na jakiejś nielogiczności.
Witchma - 23 Grudnia 2012, 12:11
Żeby nie było - zaczęłam czytać i jak na razie niczego mi nie urwało, a nawet się trochę męczę. Może później będzie lepiej, przecież aż tak nie mogliście przereklamować...
Fidel-F2 - 23 Grudnia 2012, 12:52
Mogli, mogli
Witchma - 23 Grudnia 2012, 13:55
Fidel, toś mnie pocieszył
Fidel-F2 - 23 Grudnia 2012, 21:17
gadam z przekory
Czarny - 23 Grudnia 2012, 23:20
Ja właśnie zmęczyłem (ostatni tom)- dalej jest równie średnio, oczywiście niektórym będzie "równiej", kwestia gustu. Ale dla mnie to żaden hit. Czytywałem mniej męczące ale i również wiele bardziej męczących.
hijo - 27 Grudnia 2012, 20:49
Skończyłem - nie było to łatwa lektura. Spory fragment był bardzo męczący. Uważam, że po napakowanych akcją 3 pierwszych tomach, nagłe spowolnienie tempa i zmiana na pozycji głównego bohatera i narratora może być dla niektórych powodem do rozczarowań.
Vide:
hrabek napisał/a | Też mi trochę brakowało narzekania Vuko. |
Ice napisał/a | Strony między 200 a 400 można by spokojnie wywalić. Bez szkody, a nawet z pożytkiem dla całości. |
Po dłuższym zastanowieniu doceniam ten zabieg, bo:
1. w moim odczuciu nadał większego realizmu (w końcu wojna to nie tylko ociekający zajeb..stością Vuko i jego Nocni Wędrowcy)
2. nowy "główny" bohater był potrzebny do zgrabnego zamknięcia sagi i wyjaśnienia tytułu.
Agi - 27 Grudnia 2012, 21:11
hijo napisał/a | po napakowanych akcją 3 pierwszych tomach |
Napakowany, to był pierwszy tom, później szli, szli, szli...
hijo - 27 Grudnia 2012, 22:25
Agi napisał/a | Napakowany, to był pierwszy tom, później szli, szli, szli... | Może i tak, ale szli szybciej niż chodzili po lodowym ogrodzie.
|
|
|