Summa Technologiae - przepraszam, kto mi powie...?
Witchma - 9 Lipca 2009, 19:52
Im więcej czytam, tym bardziej jestem zdziwiona. Co Wy robicie z tymi swoimi lapkami...? Mój przeszedł bardzo wiele, jeździ ze mną wszędzie (nie zawsze w komfortowych warunkach), przeżył kilka upadków, kabelki przeżyły zabawy mojego kota, a lapek służył i do zwykłej edycji tekstu, jak i do pracy z bardziej skomplikowanymi programami, do gier, oglądania filmów, łączenia się z przeróżnymi sieciami i działa jak złoto już dwa lata...
ilcattivo13 - 9 Lipca 2009, 19:59
Witchma - Toshiby mają właśnie dwuletnią gwarancję i tuż po jej zakończeniu lubią się psuć
nureczka - 9 Lipca 2009, 20:26
ilcattivo13 napisał/a | przy notebooku wartym 1,5 tyś jewro, koszt naprawy w serwisie wynosił ponad 900 peelenów) |
merula - 9 Lipca 2009, 21:51
ja na mojego prawie czteroletniego Fujitsu Siemens Amilo też zasadniczo złego słowa powiedzieć nie mogę. jedyne, co mam mu do zrzucenia, ze Wiedźmin na nim nie chodzi.
ilcattivo13 - 9 Lipca 2009, 23:35
sprecyzuj co Cię zdumiało, nureczko?
nureczka - 10 Lipca 2009, 08:32
Koszt utrzymania, czy jak to się nazywa.
Wyjąć 900 PLN z kieszeni na naprawę sprzętu - boooooli.
Virgo C. - 10 Lipca 2009, 14:08
merula napisał/a | jedyne, co mam mu do zrzucenia, ze Wiedźmin na nim nie chodzi. |
To samo mógłbym zarzucić mojemu
Tylko że mój to 2 letni Joybook od BenQ, który ma za sobą kilka upadków, wiele kilometrów przejechanych w warunkach różnych i nadal działa jak w dniu kupienia. Baa, ilość zawieszeń WinXP przez ten czas na palcach jednej ręki policze (czego nie mogę powiedzieć o Windowsie w telefonie ). No i tani był, pomimo posiadania na pokładzie Radeona
ilcattivo13 - 11 Lipca 2009, 15:25
nureczko - dla właściciela też było za drogo i nie zdecydował się na naprawę, a notebook poszedł na części.
Z resztą, ten z odłączoną matrycą też, bo to jakiś taki model, którego w Polsze w ogóle nie sprzedawano i części z żadnego innego modelu Toshiby nie pasowały. A że w serwisie powiedzieli, że kabelki są wtapiane w zawiasy obudowy i żeby je wymienić trzeba ściągnąć z centrali Toshiby nową obudowę, to właściciel tylko się odwrócił na pięcie i wyszedł bez słowa. Przez moment kombinowałem, czy by się nie dało przełożyć spalonych podzespołów z tego z uszkodzonym okablowaniem, do tego pierwszego, ale płyta główna ma inny rozmiar...
Po tych przygodach, facet kupił sobie do domu wypasionego blaszaka, a do pracy najtańszego notebooka jaki znalazł na rynku (za niecałego tauzena) - bo tylko takiego nie będzie mu żal wywalić do kosza w razie awarii.
dzejes - 11 Lipca 2009, 17:48
baranek napisał/a | laptop poleasingowy - ale to wtedy bez gwarancji jest? i jak takiego cósia szukać, jak się mieszka w Lubiczu? |
W internetach. Kupiłem takiego, dostałem 6 miesięcy gwarancji, jestem bardzo zadowolony. Oryginalny IBM w tytanowej obudowie, przetrwał już trzy upadki, a zapłaciłem połowę tego, co dałbym za nowe świecidełko.
hrabek - 13 Lipca 2009, 11:48
W Euro RTV AGD wprowadzili do sprzedaży laptopy. Wcześniej nie było, albo były sporadycznie. Już wcześniej sklep ten miał usługę wydłużenia gwarancji u ubezpieczyciela. Można przedłużyć gwarancję do 5 lat maksymalnie. Po 5 latach i tak się notebooka raczej wymieni, bo będzie za wolny, albo za bardzo zużyty. Może to jest sposób na trwałość lapka?
Ixolite - 13 Lipca 2009, 12:28
No nie wiem hrabek - teraz sprzęt, zwłaszcza internetowo-biurowy, starzeje się znaaaaaaaacznie wolniej niż kiedyś. Mój piecyk ma już ponad 5 lat, a nadal jest wystarczający (po wymianie karty graficznej nawet do większości najnowszych gier) do pracy i multimedów - owszem, mógłby niektóre rzeczy robić szybciej, ale nie mam potrzeby natychmiastowej jego wymiany na coś nowego.
hrabek - 13 Lipca 2009, 15:22
Laptopy starzeją się szybciej od pecetów, to po pierwsze. A po drugie: sam przyznałeś, że wymieniłeś kartę graficzną. Spróbuj to samo zrobić w laptopie
Poza tym co innego mieć własny sprzęt, który wystarcza do Worda i maila, a co innego mieć kasę firmową do wydania W firmach cykl życia komputera to w teorii 3 lata. Oczywiście w praktyce wychodzi więcej, bo okazuje się, że 3-letnie komputery znakomicie dają sobie radę, ale dlatego też taka pięcioletnia gwarancja w Euro powinna załatwić sprawę żywotności laptopa.
Ixolite - 13 Lipca 2009, 18:44
Ale co się szybciej w laptopach starzeje?
O wymianie karty graficznej wspomniałem wyłącznie w kontekście gier - do pracy mógłbym jechać na starej bez problemów.
nureczka - 13 Lipca 2009, 18:51
Z laptopami jest taki myk, że bardzo trudno jest je rozbudować. Do "blaszaka" możesz dokładać nowe eklementy i wymieniać stare (oczywiście w rozsądnych granicach) wedle potrzeby. Jeśli masz fantazję, to po kilku latach zostaje ci z pierwotnego kompa tylko obudowa .
Przykładowa historia kompa Juniora:
model_bazowy->dodana_nagrywarka -> dodana pamięć-> dodany_modem-> dodany_drugi_twardziel -> wymiana_płyty_główej ->zmieniona_karta_graficzna ->podmiana_twardziela
A lapek jest na takie sztuki odporny.
Karl - 14 Lipca 2009, 10:24
A do tego lapki to sprzęt nierozbieralny i nieserwisowalny samodzielnie. Mało odporny na upadki z biurka na ziemię, nie da się zmienić procesora (w tańszych jest napylony na płytę główną, w droższych jest na podstawce), grafiki (też tylko w tych droższych, gdzie bywają nawet dwie grafiki: zintegrowany szajs od producenta chipsetu (głównie intel) i dodatkowe, od AMD albo nVidii), plyty głównej (you get what you've paid for). Można zmienić tylko dysk twardy na napęd SSD i ewentualnie pamięć i napęd optyczny. A jeśli ktoś nabył makówke, to nawet bateria jest niewymienialna...
Ziemniak - 14 Lipca 2009, 10:34
Karl napisał/a | A do tego lapki to sprzęt nierozbieralny i nieserwisowalny samodzielnie | Bredzisz, jak wiesz co do czego, można wiele rzeczy zrobić/naprawić/zmodernizować. Trzeba tylko wiedzieć jak
Karl - 14 Lipca 2009, 10:47
Ziemniak napisał/a | Karl napisał/a | A do tego lapki to sprzęt nierozbieralny i nieserwisowalny samodzielnie | Bredzisz, jak wiesz co do czego, można wiele rzeczy zrobić/naprawić/zmodernizować. Trzeba tylko wiedzieć jak |
Jak wiesz, to tak. Większość nie wie.
magda2em - 14 Lipca 2009, 12:21
Karl napisał/a | Ziemniak napisał/a | Karl napisał/a | A do tego lapki to sprzęt nierozbieralny i nieserwisowalny samodzielnie | Bredzisz, jak wiesz co do czego, można wiele rzeczy zrobić/naprawić/zmodernizować. Trzeba tylko wiedzieć jak |
Jak wiesz, to tak. Większość nie wie. |
Tylko jeszcze pytanie "po co" modernizować - podzespoły do laptopów są często kosmicznie drogie. Przerabiałam to przy awarii płyty głównej w laptopie, dołoży się trochę do ceny, którą trzeba byłoby zapłacić za daną część, i ma się nowy sprzęt, o wiele lepszy od starego. A jak się kupiło laptop mniej popularnej marki, to części często nie ma wcale.
Karl - 14 Lipca 2009, 12:50
magda2em napisał/a | [..]Tylko jeszcze pytanie po co modernizować - podzespoły do laptopów są często kosmicznie drogie.
|
...i właśnie dlatego napisałem że są nieserwisowalne samodzielnie, za co mi się oberwało że bredzę...
magda2em napisał/a |
Przerabiałam to przy awarii płyty głównej w laptopie, dołoży się trochę do ceny, którą trzeba byłoby zapłacić za daną część, i ma się nowy sprzęt, o wiele lepszy od starego. A jak się kupiło laptop mniej popularnej marki, to części często nie ma wcale. |
Właśnie... Aczkolwiek nieraz się okazuje że stary laptop z różnych względów jest lepszy od nowego - np. jeśli ma port szeregowy RS-232 (bardzo się przydaje przy programowaniu różnych dziwnych sterowników, routerów i innych dziwolągów, np. na uczelni) i dlatego na takiego się chucha i dmucha. I dba o takiego do śmierci technicznej...
Rafał - 14 Lipca 2009, 12:53
Rozbierałem kiedyś starego asusa, bo się gniazdo zasilania odpękło od płyty. Miał śrubki w takich miejscach, że w życiu bym nie wpadł, po kilku godzinach (i ok. dwudziestu paru śrubkach zlokalizowanych i odkręconych) oddałem go kolesiowi od laptopów, ten zmęczył go w 3 godziny. Masakra. Miał śrubki w takich miejscach, że wstydzę się pisać.
Martva - 14 Lipca 2009, 13:14
Koleś czy laptop?
Ziemniak - 14 Lipca 2009, 13:15
Porty rs są na usb i w większości przypadków działają a co do modernizacji to czasem trzeba wymienić dysk albo pamięć, czasami jakaś drobna naprawa. Wiadomo, że wymiana płyty głównej jest nieopłacalna, ale czasami można powtykać do środka jakieś ciekawe kawałki np. z odzysku
Rafał - 14 Lipca 2009, 13:36
Martva napisał/a | Koleś czy laptop? | Koleś był obleś, nie wnikałem
Ixolite - 14 Lipca 2009, 14:41
Co nadal nie zmienia faktu, że laptop może dłuuuuuuuuuuuuuugo służyć bez potrzeby wymiany na nowy...
ihan - 17 Lipca 2009, 23:15
Czy podczas przesłuchania na komendzie można zażyczyć sobie towarzystwa prawnika? I jeśli tak, jakie uprawnienia musi mieć taki prawnik?
Agi - 17 Lipca 2009, 23:18
ihan, można, prawnik powinien być adwokatem lub radcą prawnym.
Będziesz przesłuchiwana w sprawie tego pijanego, co wjechał Ci pod kola?
ihan - 17 Lipca 2009, 23:20
To świetnie. A aplikacja prokuratorska?
Agi - 17 Lipca 2009, 23:21
Jeśli chcesz, żeby reprezentował cię w ewentualnym procesie, aplikacja to za mało.
ihan - 17 Lipca 2009, 23:23
Agi, to będzie tylko przesłuchanie, mam nadzieję, że na tym się skończy. A muszę kogoś mieć, bo inaczej się rozkleję i zacznę szlochać, nawet jeśli goście będą mili.
Agi - 17 Lipca 2009, 23:26
Jeśli to nie będzie prawnik z uprawnieniami do występowania w procesie, czyli adwokat lub radca prawny, przesłuchujący wyprosi go, jako osobę postronną.
|
|
|