To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza

Kasiek - 22 Stycznia 2009, 12:35

No weźcie, bo się rozpłaczę.... ;( Mi się podoba
Kasiek - 22 Stycznia 2009, 14:06

Napisała do mnie córka przyjaciela Ginczanki... Kurczę, ale adrenalinka ;) Strasznie się cieszę :)
Kruk Siwy - 22 Stycznia 2009, 14:53

No. Muszę chyba znowu napisać o kimś. Żebyś miała z czego doktorat pisać... hihihi.
Kasiek - 22 Stycznia 2009, 15:40

Nie śmiej się, tylko bierz się do pisania :D
Kasiek - 23 Stycznia 2009, 10:10

Odmowa reklamacji aparatu. Znów się przedłuży. Grrrrr... Chcą mi znów naprawiać, chyba tylko po to, żebym za miesiąc szła po raz trzeci do naprawy. Grrrr.
Skarga na pracownika też w sumie bez odzewu. Co mi po słowie "przepraszamy" w liście, skoro pracownik Media Markt przy innych pracownikach obsługi klienta, ochronie i klientach obraził mnie, Marcina i moją siostrę - prawnika i to kilka razy na głos powtarzając że przyszłam tu po znajomości (Marcin zna go gdzieś z konwentów czy coś takiego) a mój prawnik jest kiepski. Znów trzeba iść z pismem, że żądam tak samo publicznych przeprosin od tego pana, jak publiczna była obraza.

I nie jadę do Wrocławia ani Karpacza. W nocy się wszystko odwołało. Bu.
Na szczęście buty kupię sobie na spokojnie :D Bo jak w reklamie Mentosa, złamałam obcas w jednym kozaku i muszę kupić jakieś. Dobrze, że to okres wyprzedaży :D :P

Kasiek - 24 Stycznia 2009, 13:22

Cytat
Danie modliszki


średnio trudne


Składniki
- atrakcyjny mężczyzna (lub kobieta wg. upodobań)
- skóra z jakiegoś ciepłego zwierza (lub koc)
- białe Martini
- pół litra szampana
- nutella ok. pół słoiczka
- truskawki (świerze, zimą hiszpańskie)
- oliwki zielone
- para pończoch + pas do pończoch
- przeźroczysta koszulka lub stanik w miarę przeźroczysty
- przyprawy: opium w kadzidełku, Eternity
- świece, ok. 20 sztuk podgrzewaczy zapachowych

Przepis

Mężczyznę przygotować dnia poprzedzającego konsumpcję- telefonujemy i umawiamy się na naprawę czegoś domowego (kran cieknący, skrzypiąca szafka), jeśli odmówi to znak, że mężczyzna jest niestrawny, jeśli spotkanie zostanie wyznaczone na wieczór oznacza to że jest świeży i gotów do spożycia.

Skórę kładziemy na środku pokoju, dobrze jeśli mamy przestrzeń, lub dużą sypialnię, nie kładziemy na łóżku bo mężczyzna może przywrzeć i danie będzie niesmaczne.
Świece zapalamy i rozstawiamy dogodnie, najlepiej wokół, ważne by zachować stosowną odległość bo walory smakowe posiłku mogą wzmorzyć intensywność reakcji i spowodować pożar a to nie jest pożądane.
Kadzidełko zapalamy jedynie na chwilę by nie zabił zapachu Eternity skropionego na ciele.

Pończochy i koszulkę zakładamy, jedno ramiączko opuszczając by figlarnie kusiło wrzącą wyobraźnię głównego dania

Otwieramy martini i wlewamy do szklanek w których pływają oliwki na wykałaczkach
Truskawki zalewamy szampanem
w/w mieszanka jest stosownym do sytuacji odurzaczem dla zwierzyny
Gdy napoimy mężczyznę martini, podajemy szampan czysty i truskawki z szampana w nutelli

Po odczekaniu 5 sekund możesz być pewna że potrawa paruje prawidłowo i możesz przejść do degustacji



Normalnie bym wypróbowała (siedzę pół dnia w necie i szukam przepisu na deser bo coś za mną dziś chodzi) ale patrząc na śpiącego faceta (od kilku godzin śpiącego) to chyba mi nie wyjdzie i zostanę przy creme brule...

Agi - 24 Stycznia 2009, 13:35

Kasiek napisał/a
Danie modliszki

Wysoki sądzie jestem niewinna :mrgreen:

Piech - 24 Stycznia 2009, 13:37

Niepotrzebnie skomplikowany ten przepis.
Martva - 24 Stycznia 2009, 13:41

Kasiek napisał/a
Normalnie bym wypróbowała


O, a wydawało mi się że on już jest skonsumowany ;)

Przelicytowali mnie na Allegro, bu. A miałam nadzieję na drugą uroczą różowiznę w mojej szufladzie...

Kasiek - 24 Stycznia 2009, 13:58

Agi napisał/a
Kasiek napisał/a
Danie modliszki

Wysoki sądzie jestem niewinna :mrgreen:


Jak każda kobieta :mrgreen:

[quote="Piech"]Niepotrzebnie skomplikowany ten przepis.

A tam, tylko dla męskiego umysłu :P

Martva napisał/a
O, a wydawało mi się że on już jest skonsumowany ;)


Ale nie tak, nie na skórze i przy świecach i nie pod pretekstem naprawiania kranu :P

Nie martw się, za chwilę pojawi się coś nowego i wylicytujesz :)
A jak tam koraliki na Allegro?

Byłam wczoraj w Galerii Amsterdam, widziałam tę "ręcznie robioną biżuterię" którą tam mają. Duża część poniżej nawet mojego poziomu (czytaj: koralik i bigiel jeśli chodzi o kolczyki) więc chyba się wybiorę tam z pudełkiem jak jeszcze trochę przerobię :)

Kasiek - 28 Stycznia 2009, 11:57

Kurde, boli mnie żołądek. Zaliczenie. Ostatnie. Nie zaliczyłam ostatniego kolokwium i teraz muszę pisać z całości, a nawet nie wiem co zrobiłam w tamtym nie tak, bo nie widziałam błędów. Nie lubię takiej metody nauczania, ja się umiem na błędach uczyć, a jak mam teraz zmienić myślenie, jak nawet nie wiem, w którym momencie? :(

Otwieram linka;

http://www.bellissima.com...1888&kategoria=

widzę: Duża bielizna...

pierwszy rzucający się w oczy rozmiar: 65C....

Martva - 28 Stycznia 2009, 12:36

Kasiek napisał/a
awet nie wiem co zrobiłam w tamtym nie tak, bo nie widziałam błędów.


Miałam tak z botaniką na pierwszym roku. Pierwsze dwa oblałam, i słusznie, ale trzecie byłam pewna że zaliczyłam, nawet dość wysoko. I figę, pała. Podobno jak się oblało pierwsze dwa, to nie było szans żeby szanowny pan doktor zaliczył trzecie, bo takie miał zasady. Szkoda że wtedy moja asertywność była na poziomie zerowym i nie poszłam sobie obejrzeć swojej pracy...

Kasiek napisał/a
pierwszy rzucający się w oczy rozmiar: 65C....


No przecież to C, na pewno jest wielkie ;P:

Kasiek - 28 Stycznia 2009, 13:03

Martva napisał/a
Pierwsze dwa oblałam, i słusznie, ale trzecie byłam pewna że zaliczyłam,


Ja miałam odwrotnie. Byłam pewna że pierwsze zaliczyłam, a na ostatnie poszłam z gorączką i po dniu nieprzytomności, więc mało przygotowana... Ech....

corpse bride - 28 Stycznia 2009, 14:18

Cytat
EDIT: Milla, ul.Ruska 34


OMG, mieliśmy hostel tuż obok. zwróciłam uwagę na duży stanik na manekince - duży ładny. tylko było zamknięte ;)

anyway, szkoda, że nie wyszło ci z wyjazdem, maybe next time :)

Kasiek - 28 Stycznia 2009, 14:39

No szkoda, ale i tak bym tylko mierzyła, więc może i dobrze ;)

Biuro NZS. Trzy osoby, trzy się uczą, albo relacjonują egzaminy przez telefon. Zbawcie nas od sesji...

Kasiek - 29 Stycznia 2009, 17:33

Bożeeee, jak ja nienawidzę być chora. Od wczoraj nie jem, kaszlę jak gruźlik i ledwie mówię. Buuuuuuu!!!
Kasiek - 4 Lutego 2009, 16:03

Jak uwolnić faceta od uzależnienia?

Brzmi śmiesznie, ale takie nie jest... Ja naprawdę rozumiem taką formę rozrywki, jak gry on-line bo sama grałam w Plemiona, ale jak już sie zdobyło te 50 wiosek to się stało dla mnie nudne i oddałam konto.
On oddał konto jak miał ponad 300 wiosek i zajmowanie się nimi pochłaniało mu ponad 2 godziny dziennie.
Została mu gra Space-elite. Wysyłał flotę i w sumie już. Kilka minut dziennie. Okej. Ale to też zajmuje mu coraz więcej czasu, bo jakieś tam budowle, jakieś wojny, skany, budowa floty...
Ale najgorsze jest THE WEST. Normalnie koszmar. Ma w tej grze dwie postaci, gra obydwiema, obydwie musi, że tak powiem obsłużyć. Oprócz tego są poradniki, co za ile się zdobywa i jak dostać najwięcej kasy i expa, czaty i gg z innymi graczami, dni "wojny" kiedy nie ma go po parę godzin wieczorem, bo musi się pojedynkować... Ja już na karty WESTA patrzeć nie mogę. Podczas wyjazdu, jak nie było w pensjonacie zasięgu, to kombinował jak koń pod górę, żeby tylko przeklikać gry...

Wiem, że pewnie to przeczyta i na pewno będzie na mnie zły, ale kurde, ja już nie mogę...

:(

shenra - 4 Lutego 2009, 16:09

Heh znam ten problem. Ciężko będzie, jeżeli on sam nie będzie chciał, to niewiele zrobisz. Udawanie,że już kończy grać, że więcej nie będzie nic nie daje. Zawsze znajdzie się kolejna kukułka, jak nie za tydzień to za dwa. Albo przerzuci się na oglądanie TV. Masz u siebie jakieś kliniki leczenia uzależnień? Bo to jest dokładnie to samo jeśli chodzi o etapy uzależnień, jak alkoholizm, narkomania czy cokolwiek innego. Jak masz taką możliwość porozmawiaj ze specjalista i przede wszystkim niech ON to zrobi. Ciesz się, że pieniędzy na wspomaganie zagranicznych forów nie dawał...
Kasiek - 4 Lutego 2009, 16:22

Ta, on porozmawia ze specjalistą, jasne. I nie będzie udawał, że już kończy grać, bo on to po prostu lubi. Kurczę, to chyba jego jedyna wada... I żeby było jasne, jak napisałam wyżej: rozumiem tę formę rozrywki, ale przeznaczanie na nią kilka godzin to już dla mnie przesada(konto premium miał na plemionach i ma na the west). Inaczej jest z oglądaniem TV, bo jak się ogląda ją razem, to zawsze można sobie pogadać o tym, co się ogląda, można... hm... nagle przerwać oglądanie, zająć się czymś innym i wrócić do oglądania potem... A przy grach jest tak, że widzę plecy i tyle...
corpse bride - 4 Lutego 2009, 16:24

moim zdaniem to się prędzej czy później znudzi.

sama gram w rycerzy i jest to dla mnie fajne, odkąd mój m. zaczął w to grać - możemy sobie pomagać, czy opowiadać, co się przytrafiło naszym rycerzom. ale już widzę, że to mi się znudzi, bo ileż można robić to samo, tylko za więcej punktów?

a to jest fajne, kiedy pracuje się przy kompie - co jakiś czas sobie klikasz i się rozluźniasz. czy to problem? jak się dobrze wyśle tego rycerza w czasie pracy, to w domu nawet nie trzeba go ruszać.

Kasiek - 4 Lutego 2009, 17:22

corpse bride napisał/a
jak się dobrze wyśle tego rycerza w czasie pracy, to w domu nawet nie trzeba go ruszać.


No, problem w tym, że jak łączysz się w związki miejskie, wiejskie i inne takie, to już nie jest tak, że wyślesz go i zaglądniesz potem, ale co do sekundy trzeba pilnować, bo ktoś cię zaatakuje, zburzy, okradnie, uśpi, cośtam innego.

Lynx - 4 Lutego 2009, 19:54

Kasiek, a rozmawiałaś z nim?
mBiko - 4 Lutego 2009, 20:09

Jest jeszcze jedna możliwość.
Zarejestrowani na West jesteśmy zarówno moja żona i ja, możemy o tym pogadać, możemy się policytować kto co ma i tak dalej.

Kasiek - 4 Lutego 2009, 22:19

Tak, że to uzaleznienie i że nie mogę na to patrzeć. Stwierdził, że ma naturę przekory, jak go zacznę dręczyć to da to odwrotny do zamierzonego skutek. Wiem, że tak będzie :P
mBiko, a jak ja się wbiję na kompa żeby klikać swoją postać? Zresztą mi to już obrzydło totalnie :evil: nie mogłabym w to grać. I jakoś znam lepsze formy rozrywki dla mnie (żeby nie było, że kogoś urażę - nie krytykuję tej formy rozrywki, po prostu wolę inne).

PS. mBiko, kocham wróbelki :> Słodkie to jest :D

Lynx - 4 Lutego 2009, 22:27

Kasiek, albo się z tym pogódź, albo jeszcze daj mu szansę. Jeśli aż tak go to fascynuje i bawi... Cóż, kiedyś się dowiesz co jest dla niego priorytetem, oby nie za późno. Życzę Ci, żeby się tym szybko znudził. :)
mBiko - 4 Lutego 2009, 22:57

No to nie pozostaje nic innego jak przeczekać albo postawić sprawę na ostrzu noża.

PS. Kasiek, wróbelek wdzięcznie przekrzywia główkę i puszcza do Ciebie oczko.

MilleniumFalcon - 4 Lutego 2009, 23:24

A jakby tak na ambicję? Załóż się z nim, że nie wytrzyma dnia bez gry. Względnie w wersji light, że nie da rady grać nie więcej niż godzinę dziennie.
Godzilla - 5 Lutego 2009, 09:43

Kasiek, nie kładź uszu po sobie. Jeżeli dla niego ważniejsza jest gra od ciebie, to jak długo chcesz pozostawać z tym człowiekiem? Jeżeli już na tak wczesnym etapie nie jest w stanie zapanować nad sobą, co będzie potem? Rozmemłany facet w obwisłej koszuli i powyciąganych dresach, cały dzień przed ekranem, a Ty będziesz wpatrywać się w jego plecy? Kiedy będzie Ci trzeba rozmowy, pomocy, będą problemy, to on sobie będzie odpływał w granie? Układ będzie jak między stetryczałą mamą a zbuntowanym synkiem. Nie musisz tego znosić.

Jeżeli chce się z Tobą wiązać, niech Cię traktuje poważnie. Oprócz obowiązków na Weście czy Plemionach, ma parę innych. Na przykład żeby traktować Cię kulturalnie, nie ignorować, nie pomijać, odzywać się jak człowiek a nie odpowiadać "yhm... uhm..." na wszystko co powiesz. Niech wreszcie dorośnie, bo zachowuje się jak rozpuszczony dzieciak.

Lynx - 5 Lutego 2009, 09:55

Muszę poprzeć Godzillę, takie coś prowadzi do rozpadu więzi i, w konsekwencji, związku. Problem w tym, że jest to proces powolny i długotrwały, ciągnący się latami. Gigantyczna strata zainwestowanego czasu i uczuć. Oczywiście może to Ciebie Kasiek, nie dotyczyć, ale warto rozważyć wszystkie opcje.
Najgorsze, że nie da się nic na siłę. Naprawdę warto porozmawiać z partnerem. Przedstaw mu wyraźnie i szczerze swoje oczekiwania. Porozmawiajcie, bo zawsze warto próbować ocalić to piękne co łączy.

Kasiek - 5 Lutego 2009, 10:10

MilleniumFalcon napisał/a
A jakby tak na ambicję?


To nie podziała, a ja nie chcę, żeby przestał grać, skoro to mu sprawia frajdę, ja nawet lubię słuchać jak właśnie kogoś pobił w pojedynku, jak o sekundy tylko wyprzedził skany i ataki... tylko bym chciała żeby został przy grze. A nie spamował bardziej niż ja przed wrześniem na forum nocarza na ichnich forach, obgadywał na gg wszelkie koordynaty, bo to chyba przesada...

Lynx, właśnie dlatego nie chcę, żeby się rozpadło to, co nas łączy. Nie chcę czegoś takiego, że siedzimy we dwójkę każde w innym kącie i zajęte czymś innym, ja na siłę, żeby mnie szlag nie trafił, a on z nosem w grach.

Wczoraj jak mu powiedziałam o tym, to stwierdził, że nie jest uzależniony od gier on-line, tylko od Internetu w ogóle. Jak stwierdziłam, że tere fere, tylko w tym kierunku klikanie mu idzie, jakby był uzależniony od neta, to by klikał non stop, a nie tylko na kilku stronach, to stwierdził, że to dla niego alternatywa dla patrzenie w TV. Koniec rozmowy... chyba faktycznie, poczekam jeszcze trochę i pogadam z nim poważnie. Nie mam zamiar go stawiać w sytuacji: nie grasz w ogóle, albo ja spadam, bo wiem, że jest zima, mało do roboty itd, ale jak to się nie zmieni, to będzie trzeba sobie znaleźć inne zajęcia niż chłop.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group