To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - SF 51: Tomasz Kilian "Ziemia nieumarłych"

Christof - 24 Października 2005, 17:06
Temat postu: SF 51: Tomasz Kilian "Ziemia nieumarłych"
Popastwie sie troche:

- Jeden z bohaterow (Mike?) zakłada przed wyjsciem z bazy kombinezon, znajduje szczeline w gruncie, wyczuwa wydobywajacy sie z niej smrod gnijacego ciała.

- Losowanie ochotnika* - inny bohater (tamtemu sie brutalnie zmarlo) nie probowal liczyc czy bedzie lepiej gdy jako pierwszy wezmie los czy jako ostatni. I dobrze bo to dokladnie bez znaczenia przy tak przeprowadzonym losowaniu.

Choc szczerze mowiac nie wiem czy to nie celowe zabiegi a opowiadanie mialo nasladowac produkcje Eda Wooda - taka stylizacja na kicz, jesli tak to "niezakumalem".

*BTW glosowania: jaki jest polski wyraz na "ą"?
Ątróbka

NURS - 24 Października 2005, 17:48

Tak, to nie było wybitne opko, już taki jeden sie nad nim popastwił. Wedle recenzji to własnie było takie horrorzydło klasy B coś jak Duchy Marsa, w którym nniespecjalnie liczy sie sens - zresztą zombie i sens:-) - i tak to traktowaliśmy.
Haletha - 26 Października 2005, 13:15

Mnie jedno rzuciło się w oczy w opowiadaniu "Ziemia Nieumarłych": o zombiakach wiadomo, iż gustują w ludzkim mięsie. Rozpruwają ofierze bebechy, sycąc się nimi z apetytem. W którymś z akapitów dowiadujemy się jednak, iż nasi uroczy bohaterowie odczuwają fobię w stosunku do ludzkiej wątroby. Co więcej - czmychają przed nią gdzie pieprz rośnie. Jak więc ma się ten fakt do ich kulinarnych upodobań? Czyżby przyciśnięte głodem nie dostrzegały w potrawie znienawidzonego organu, wzorem psa łykającego tabletkę owiniętą w plaster szynki?:))

Zdecydowanie bardziej podobała mi się "Figurka":)

NURS - 26 Października 2005, 13:46

Ja to odebrałem jako taki tekst woodopodobny, gdzie nic nie trzyma się kupy a ślicznie wyglada:-)
Nie da sie ukryć, że poszedł w kontrapunkcie do Orbita.

mawete - 27 Października 2005, 11:22

Nie było złe... Ale muszę namówlc Vikinga żeby przesłał swoje opowiadanie do "SFFH". Klimat podobny, ale o niebo lepsze... Jedyny problem jest w tym, że jest dużo dłuzsze to już prawie mikro powieśc...
gabriel - 11 Listopada 2005, 18:59

Ja naprawdę lubię takie rzeczy. To trochę jak z filmem "Piła", gdzie do momentu wyjścia z kina wszystko jest naprawdę przekonujące, dopiero potem dostrzegamy, że występują pewne luki. Ale... nie wiem ilu jest jeszcze miłośników Mastertona, Koontza czy Guy'a N. Smitha wśród was. Ja wykupiłem wszystkie "noce krabów, zewy krabów, bestie, księgi krwi i inne książki w ten deseń" z pobliskiego antykwariatu :p :p i z opowiadania pt: "Zły potwór zo zjada ludzi, przy okazji są tam uciekające na piętro laski" potraktowałbym jako naprawdę miły prezent. :D :D . Takie rzeczy też trzeba umieć pisać LOL
Dunadan - 12 Listopada 2005, 01:14

Oho, stąd tylko krok do KREWETEK :D Szkoda że Kiwczaka nie ma :/
Taclem - 12 Listopada 2005, 10:40

gabriel napisał/a
nie wiem ilu jest jeszcze miłośników Mastertona, Koontza czy Guy'a N. Smitha wśród was. Ja wykupiłem wszystkie noce krabów, zewy krabów, bestie, księgi krwi i inne książki w ten deseń z pobliskiego antykwariatu :p :p i z opowiadania pt: Zły potwór zo zjada ludzi, przy okazji są tam uciekające na piętro laski potraktowałbym jako naprawdę miły prezent. :D :D . Takie rzeczy też trzeba umieć pisać LOL


Ja tam nie wiem, czy trzeba umieć ;)
http://free4web.pl/3/2,11...6E0D5DEB0342AC4

NURS - 12 Listopada 2005, 10:59

Z komentarza pod tekstem, wynika, że trzeba:-)
Taclem - 12 Listopada 2005, 13:03

Kurcze, zapomniałem, że tam dyskusja jeszcze jakaś była :) ))
gabriel - 13 Listopada 2005, 03:14

Może tak: trzeba się odważyć ~_~.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group