Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Trójkąt WWK
Zerowiec - 11 Grudnia 2006, 23:52 Temat postu: Trójkąt WWK Właśnie patrząc na mapę zdałem sobie sprawę z czegoś ciekawego. 90% polskich pisarzy fantastyki mieszka w obszarze trójkąta którego rogami są Wrocław, Warszawa i Kraków. Dlaczego? Czemu nikt nie tworzy fantastyki na północy w Poznaniu, Bydgoszczy, Szczecinie albo Białymstoku?
NURS - 11 Grudnia 2006, 23:54
Coś ci sie porębało z deczka, Poznan to mocny ośrodek - Szyda, Guzek, Protasiuk, cała druga era. Bydgoszcz, to Marek Żelkowski. Białystok - Świdziniewski, Soulless
Romek P. - 12 Grudnia 2006, 00:40 Temat postu: Re: Trójkąt WWK Nenenenene - a taki Lublin, to co? Milena Wójtowicz, Marcin Wroński, to na pierwszy ogień
Ewę Białołecką też wyciąłeś chyba
Dunadan - 12 Grudnia 2006, 00:53
ja mam podobne wrażenie do Zerowca... a wrocek to już totalne zagłębie jesteście mocni tam
Zerowiec - 12 Grudnia 2006, 00:59
Cytat | Poznan to mocny ośrodek - Szyda, Guzek, Protasiuk, cała druga era. Bydgoszcz, to Marek Żelkowski. Białystok - Świdziniewski, Soulless |
Chodziło mi o pisarzy fantastyki od dłuższego czasu regularnie publikujących powieści i zbiory, nagradzanych i odnoszących sukces – Brzezińska, Ziemiański, Kres, Sapkowski, etc. Nazwisko Żelkowski kompletnie nic mi nie mówi, Guzek, Protasiuk, Szyda to może i utalentowani, ale w zasadzie dopiero debiutanci z ledwie paroma opowiadaniami i pojedyńczą powieścią na koncie. Czemu na północy (za wyjątkiem Białołęckiej) nie ma pisarzy kalibru Kresa albo Sapkowskiego?
Cytat | Nenenenene - a taki Lublin, to co? Milena Wójtowicz, Marcin Wroński, to na pierwszy ogień
Ewę Białołecką też wyciąłeś chyba |
Pojedyncze przypadki. Toteż nie mówię że wszyscy, ale co najmniej 90% pisarzy fantastyki (albo może inaczej, 90% laureatów nagrody Zajdla) mieszka we Wrocławiu, Łodzi, Warszawie, Krakowie i na Śląsku.
Gustaw G.Garuga - 12 Grudnia 2006, 10:42
A jak to się pokrywa z rozkładem ludnościowym? Może po prostu tak wynika z zagęszczenia populacji. Jeśli oczywiście teza o Trójkącie jest w ogóle prawdziwa.
Fidel-F2 - 12 Grudnia 2006, 10:45
Co za głupi temat
ignore
hrabek - 12 Grudnia 2006, 10:49
A nie jest tez tak, ze w miastach, gdzie jest juz sporo publikujacych autorow, o wiele wieksze jest srodowisko fanowskie i latwiej jest z kims porozmawiac na temat swojego warsztatu i pomyslow jesli chce sie pisac? Nie mowie, ze ktos cos publikuje przez jakies znajomosci, tylko jest po prostu do kogo gebe otworzyc, kogo zapytac o zdanie - starszego kolege po piorze, albo innych fanow, ktorych na pewno jest tym wiecej, im wieksza jest liczba autorow mieszkajacych w okolicy, bo mozna wtedy sie z tym autorami spotkac, czy cos takiego. Nie potrafie tego dokladnie wyrazic, co chce powiedziec, mam nadzieje, ze to co pisze jest zrozumiale dla kogokolwiek poza mna
Adashi - 12 Grudnia 2006, 10:56
Stołeczne Miasto Poznań to dość duże city, więc to odpada, prężny klub jak powiedział NURS jest, Druga Era, więc to też nie o to chodzi. Dlaczego w Pyrlandii mało wielkokalibrowych pisarzy? Hmmm? Może dlatego, że my mamy trochę inną mentalność. Tak jak z zaborami było, wiecie praca organiczna itd, a jak wszczynamy powstanie to jedno a pożądne.
hrabek - 12 Grudnia 2006, 10:58
A moze kazdy z piszacych tam autorow jak zacznie publikowac to wyjezdza do WWK? I w ten sposob tak naprawde wszyscy sa z Poznania, tylko na emigracji?
Zerowiec - 12 Grudnia 2006, 16:22
Cytat | A jak to się pokrywa z rozkładem ludnościowym? |
Właśnie o to chodzi że wcale się nie pokrywa. Z 22 laureatów i nominowanych do nagrody Zajdla o których miejscu zamieszkania udało mi się zdobyć informacje 19 mieszka w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu i Katowicach, do tego dwóch mieszka w Poznaniu a jeden w Gdańsku. Czyli mniej niż 15% ludności z kilku największych miast (z tym że punkt ciężkości znajduje się na południu, Wrocław i Kraków mają po kilku powieściopisarzy, ale Gdańsk ledwie jednego, a Szczecin i Bydgoszcz wcale) jest odpowiedzialna za co najmniej 90% polskiej fantastyki. Szczególnie dziwi prawie kompletny brak pisarzy z miast mających poniżej 300 tysięcy mieszkańców. Katowice i Lublin jeszcze mają swoich fantastów, ale już niewiele mniejsze, ale plasujące się poniżej magicznej cyfry 300 tysięcy mieszkańców Białystok, Gdynia, Częstochowa, Radom, Sosnowiec, Kielce, czy Toruń praktycznie nie mają ich wcale.
Ziuta - 12 Grudnia 2006, 16:29
Hm? Panie Romku, może pan?
Romek P. - 12 Grudnia 2006, 16:52
Się nie kwalifikuję. Moja nominacja do Zajdla to stare dzieje, a parę wydanych książek sie przecież nie liczy
Ale Iwona Surmik - ma nominację aktualną, i też parę książek...
Serio, to ta teoryjka jest piramidalnie niemądra. Bo jak rozumiem, skoro ostatnio Ania Brzezińska mieszka chyba w Lublinie, to przestała sie kwalifikować? Czy może nadal się kwalifikuje, pomimo tego, że mieszka poza trujkontem?
Zerowiec - 12 Grudnia 2006, 17:05
Cytat | Serio, to ta teoryjka jest piramidalnie niemądra. |
Jaka teoryjka? Miejsca zamieszkania pisarzy to fakty. Nie mam dostępu do danych osobowych wszystkich polskich pisarzy fantastyki, więc nie jestem w stanie powiedzieć czy 15% ludności jest odpowiedzialna za 90% fantastyki, czy może 17% jest odpowiedzialna za 89%, ale fakt pozostaje faktem, że dysproporcjonalna ilość twórców fantastyki jest skoncentrowana w kilku największych miastach na południu i w centrum Polski.
Romek P. - 12 Grudnia 2006, 17:16
Zerowiec:
Ta poniżej
Cytat | Miejsca zamieszkania pisarzy to fakty. Nie mam dostępu do danych osobowych wszystkich polskich pisarzy fantastyki, więc nie jestem w stanie powiedzieć czy 15% ludności jest odpowiedzialna za 90% fantastyki, czy może 17% jest odpowiedzialna za 89%, ale fakt pozostaje faktem, że dysproporcjonalna ilość twórców fantastyki jest skoncentrowana w kilku największych miastach na południu i w centrum Polski. |
Po pierwsze, fantastykę pisują nie tylko Zajdliści. Po drugie, Zajdel jest tylko jedną z nagród, i wcale nie jestem przekonany, że najważniejszą, gdy zaczynasz się bawić w statystykę, bo na Zajdla głosuje 200 osób, a na Nautilusa czy Sfinksa Sedeńki tysiąc-dwa. Po trzecie, jak sobie uznajesz, że mieszkająca teraz w Lublinie Ania Brzezińska nadal jest liczona jako warszawianka, a Ewa Białołecka znika ci całkiem z horyzontu - no to zaczynasz sobie żonglerkę statystyczną. I tak dalej... aż do uzyskania założonego efektu
W sumie mógłbyś mówić jedynie o "umiastowieniu" fantastyki. Ale to nie jest wielkie odkrycie
Ja mówię pas, bo wiem, że można się bawić tak dlugo. Powodzenia
hjeniu - 12 Grudnia 2006, 18:09
Zerowiec, dorzuć do statystk Baniewicza - napisał trzy książki fantasy a mieszka w Stargardzie Szczecińskim
Zerowiec - 12 Grudnia 2006, 18:20
Cytat | Po pierwsze, fantastykę pisują nie tylko Zajdliści. |
Opieram się na danych o Zajdlistach bo Zajdliści są najbardziej znani i najpopularniejsi, a co za tym idzie najłatwiej zdobyć informacje o ich miejscu zamieszkania. Z tego co wiem o innych pisarzach fantastyki nie mam podstaw aby sądzić, że rozkład ten nie jest reprezentatywny dla całości. Zresztą nawet jeśli by tak nie było to sam fakt takiej koncentracji pisarzy w kilku miastach, nawet jeśli tyczy się to tylko Zajdlistów, jest warty odnotowania.
Cytat | Po trzecie, jak sobie uznajesz, że mieszkająca teraz w Lublinie Ania Brzezińska nadal jest liczona jako warszawianka |
Brzezińska liczona jest tam gdzie jest liczona na podstawie danych z Wikipedii.
Cytat | a Ewa Białołecka znika ci całkiem z horyzontu |
Cytując samego siebie: „Z 22 laureatów i nominowanych do nagrody Zajdla o których miejscu zamieszkania udało mi się zdobyć informacje 19 mieszka w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu i Katowicach, do tego dwóch mieszka w Poznaniu a jeden w Gdańsku.“
Czyli jednak nie znika.
zielony951 - 12 Grudnia 2006, 21:57
....a sttystyka praaaawdę Ci powie.......
|
|
|